"The New York Times", powołując się na źródło znające przebieg marcowej rozmowy telefonicznej pomiędzy Donaldem Trumpem, a Władimirem Putinem twierdzi, że Putin - po odebraniu od Trumpa gratulacji z powodu reelekcji w wyborach z 18 marca - ubolewał, iż niektórzy doradcy Trumpa nakłaniali go, by nie dzwonił z gratulacjami.
- To są głupi ludzie, nie powinien pan ich słuchać - miał odpowiedzieć Trump.
Trumpowi odradzano składanie gratulacji Putinowi z powodu doniesień o nadużyciach w czasie wyborów prezydenckich w Rosji. Putin w wyborach, w których nie pozwolono wystartować jego przeciwnikowi, demokratycznemu opozycjoniście Aleksiejowi Nawalnemu, zapewnił sobie czwartą kadencję na stanowisku prezydenta (rządził krajem w latach 2000-2008 i ponownie od 2012 roku. W latach 2008-2012 był szefem rządu).
Biały Dom nie skomentował doniesień o przebiegu rozmowy Trumpa z Putinem.
W ubiegłym tygodniu "Washington Post" pisał, iż rozmowach z Trumpem Putin oskarża media i przedstawicieli administracji USA wrogich Rosji o próby sabotowania relacji amerykańsko-rosyjskich. Tymczasem Trump, w czasie niedawnego szczytu G7 w Kanadzie postulował ponowne przyjęcie Rosji do tej organizacji (Rosję wykluczono z niej po aneksji Krymu w 2014 roku). Trump w rozmowie z dziennikarzami sugerował też niedawno, że USA mogą uznać aneksję Krymu. Rzecznik Białego Domu zapewniał później, że USA nie zmieniają stanowiska ws. Krymu i nie uznają jego aneksji.