Przemysław Czarnek: Strajk kobiet? Ja nie znam kobiet, które by strajkowały

- Na strajki kobiet poszła niewielka część młodzieży, a ta, która poszła, w dużej części wstydzi się tego, że tam była - przekonywał w czwartek w mediach o. Tadeusza Rydzyka minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

Aktualizacja: 27.05.2021 19:55 Publikacja: 27.05.2021 19:43

Przemysław Czarnek: Strajk kobiet? Ja nie znam kobiet, które by strajkowały

Foto: PAP/Tytus Żmijewski

22 października 2020 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. W reakcji na wyrok na ulicach wielu polskich miast pojawiły się wielotysięczne protesty. Uzasadnienie wyroku opublikowano na stronie TK 27 stycznia. Nie zrobiono tego wcześniej ponieważ pojawił się problem w wysyłaniu zdań odrębnych zgłoszonych przez sędziów. Jeszcze tego samego dnia, późnym wieczorem, w Dzienniku Ustaw opublikowano wyrok, a protesty wróciły.

Przemysław Czarnek, występując w czwartek w TV Trwam i Radiu Maryja, zapewniał, że „nie cała młodzież uczestniczyła w strajkach kobiet”. - Garstka młodzieży ostatecznie uczestniczyła w strajkach kobiet. A i ta garstka w dużej części się wstydzi tego, że tam chodziła, jak się dzisiaj obejrzy na tych wulgarnych filmikach i nagraniach - mówił.

- Jak oceniamy młodzież, musimy mieć pewne proporcje. Mamy znakomitą młodzież w wielu miejscach kraju, w tym również tutaj w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej (uczelnia w Toruniu, należąca do Fundacji Lux Veritatis - red.). Mamy znakomitą młodzież w całym kraju, młodzież, która nie poszła na strajki kobiet - dodał minister edukacji. - Jeszcze raz powtarzam - na strajki kobiet poszła niewielka część młodzieży, a ta, która poszła, w dużej części wstydzi się tego, że tam była. To już dzisiaj widać. Zresztą jaki „strajk kobiet”. Strajk niektórych kobiet! Ja nie znam kobiet, które by strajkowały, a znam dużo kobiet w swoim życiu i one jakoś nie utożsamiają się w ogóle z tym ruchem. Więc to nie jest strajk kobiet, tylko niektórych kobiet - przekonywał.

Szef resortu edukacji apelował, by „nie generalizować i nie rozciągać negatywnych przykładów na całość społeczeństwa, w tym młodzieży”. - Mamy świetną młodzież, która się stara, jej tylko trzeba pomóc, tworząc odpowiednie ramy systemowe. I to robimy - zapewniał.

Czarnek pytany był także o dyskusję na temat kanonu lektur. - Jeżeli ktoś mówi, że „W pustyni i w puszczy” jest lekturą rasistowską, która źle kształci młode pokolenia, to jest krótko mówiąc odczepiony całkowicie od rzeczywistości - stwierdził minister. - I to jest jego problem, nie nasz. Nie możemy zwracać uwagi na tego rodzaju postulaty - wyrzucenia Sienkiewicza czy klasyki polskiej literatury z lektur szkolnych, bo się komuś wydaje, że jest rasistowska albo jakaś antyLGBT-owska czy jakakolwiek inna jeszcze - dodał.

- Bzdury towarzyszą różnym pokoleniom w różnych okresach historycznych, natomiast nie mogą stać się przedmiotem naszej wnikliwej debaty, bo polemika z głupstwem bez potrzeby je tylko nobilituje - ocenił minister edukacji.

Polityk PiS reklamował też forsowany przez swój resort „pakiet wolnościowy, który ma zapełnić pełną wolność akademicką”. - Nie przez przypadek dzisiaj przedmiotem postępowań wyjaśniających i dyscyplinarnych w zakresie przekonań światopoglądowych, filozoficznych i religijnych, są przede wszystkim wypowiedzi przedstawicieli, których moglibyśmy nazwać naukowcami koserwatywnymi. Ja bym powiedział - normalnymi. Bo jeśli ktoś mówi, że małżeństwo to mężczyzna i kobieta, a rodzina to ojciec, matka, dzieci - oczywiście są różne odmienności w tym zakresie, w tym sensie, że są rodziny niepełne z różnych powodów losowych, to jest zupełnie oczywiste, ale podstawa taka jest - i za to jest później stawiany do odpowiedzialności dyscyplinarnej przed sądem dyscyplinarnym, albo przynajmniej jest wszczynane przeciwko niemu postępowanie wyjaśniające, nie jest przypadkiem, że tylko tego rodzaju osoby są dzisiaj stawiane w takiej sytuacji, a cała reszta, myśląca tak, jak myślały wszystkie pokolenia przed nami i jak wynika to po prostu z natury człowieka, siedzi cicho, żeby tylko przypadkiem przed takim sądem dyscyplinarnym nie stanąć - mówił Czarnek.

- To właśnie musimy ukrócić, wprowadzając pakiet wolnościowy - dodał, wyrażając przekonanie, że „Pakiet Wolności Akademickiej wejdzie w życie z nowym rokiem akademickim”.

22 października 2020 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. W reakcji na wyrok na ulicach wielu polskich miast pojawiły się wielotysięczne protesty. Uzasadnienie wyroku opublikowano na stronie TK 27 stycznia. Nie zrobiono tego wcześniej ponieważ pojawił się problem w wysyłaniu zdań odrębnych zgłoszonych przez sędziów. Jeszcze tego samego dnia, późnym wieczorem, w Dzienniku Ustaw opublikowano wyrok, a protesty wróciły.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Minister wskaże kierunki polityki zagranicznej
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała
Polityka
Kolejny minister idzie do PE? "Powiedziałem, że przyjmę takie zadanie"
Polityka
Dariusz Joński o Mariuszu Kamińskim: Nie żałuję pytania o to, czy był trzeźwy
Polityka
Lewicowa rozgrywka o mieszkania. Partia chce miejsca w Ministerstwie Rozwoju