Szef Rady Europejskiej Donald Tusk poinformował we wtorek, że nie wystartuje w wyborach prezydenckich. - Uważam że możemy te wybory wygrać, ale do tego potrzebna jest kandydatura, która nie jest obciążona bagażem trudnych, niepopularnych decyzji, a ja takim bagażem jestem obciążony od czasów, kiedy byłem premierem - wyjaśnił.

- Ta decyzja, jej trwałość, jej rzeczywisty sens, znaczenie, jest przedmiotem różnorodnych dyskusji i nie do końca jest jasne, czy ona oznacza, że naprawdę nie będzie kandydował, czy też jest tylko pewnym rodzajem wezwania do pomocy, wezwania do integracji tzw. opozycji liberalno-postkomunistycznej i nadzieją na to, że sytuacja w opinii publicznej się jeszcze zmieni, czy też rzeczywistym rozstrzygnięciem i ostatecznym odcięciem możliwości kandydowania przynajmniej w ciągu najbliższych wyborów - skomentował Antoni Macierewicz w swoim felietonie dla Radia Maryja i Telewizji Trwam.

Marszałek-senior Sejmu podkreślił, że podwyższenie wieku emerytalnego to „symbol antyspołecznej polityki PO”. - Jest wiele innych kwestii, które Donald Tusk może uznać za obciążające jego i jego formację. Warto to dzisiaj przypomnieć, zwłaszcza wtedy, gdy ta formacja próbuje powrócić do kursu promującego różnorodne antywartości komunistyczne i postkomunistyczne, gdy próbuje znowu wywieszać różnokolorową, tęczową, flagę, gdy próbuje wspierać działania mające na celu zakłamanie historii Polski, zmieniać nazwy ulic, (...)krótko mówiąc – zakłamywać historię Polski, wracać do komunistycznego kształtu historii Polski i polskiej świadomości narodowej - stwierdził były minister obrony.

- Polsce niezbędna jest jedność narodowa. Polska podczas tych wyborów tę jedność zademonstrowała, głosując na wartości narodowe i chrześcijańskie. Warto, żebyśmy wszyscy, wszyscy Polacy, to właśnie zrozumieli i wyciągnęli z tego wnioski. To nie znaczy, że we wszystkich kwestiach musimy się zgadzać politycznie, ale to znaczy, że musimy rezygnować z takiego działania, które doprowadza do rekomunizacji - wezwał Macierewicz.