Saryusz-Wolski: Wystąpienie Tuska na marszu KE nie gwałci litery, ale gwałci ducha Traktatu o UE

- Pójść w marszu wyborczo-partyjnym i wygłosić płomienne przemówienie na rzecz zwycięstwa jednej strony, to naprawdę jest złamanie wszelkich reguł, jeśli chodzi o tę funkcję - powiedział europoseł Jacek Saryusz-Wolski, komentując udział Donalda Tuska w marszu Koalicji Europejskiej w Warszawie.

Aktualizacja: 19.05.2019 07:56 Publikacja: 19.05.2019 07:42

Saryusz-Wolski: Wystąpienie Tuska na marszu KE nie gwałci litery, ale gwałci ducha Traktatu o UE

Foto: EP/ Fred MARVAUX

Sobotni marsz "Polska w Europie" zorganizowała Koalicja Europejska. Wzięli w nim udział liderzy Koalicji, przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, byli prezydenci RP, byli premierzy rządu, prezydenci miast, samorządowcy oraz przedstawiciele organizacji społecznych.

Dowiedz się więcej: Warszawa: marsz "Polska w Europie"

Na Placu Konstytucji przemówił Donald Tusk. - Są tacy, którzy krzycząc prawo gwałcili konstytucję, mówiąc sprawiedliwość niszczyli Polskie sądy. Jeśli tak samo chcą potraktować naszą europejskość, to znaczy, że ten wybór jest naprawdę poważny. To nie jest głosowanie na mniejsze zło, to jest głosowanie na większe dobro - powiedział. - Nie możecie zostawić losu dzieci i wnuków w ich rękach - idźcie do zwycięstwa - zaapelował Tusk.

Wystąpienie Tuska i jego udział w marszu krytycznie skomentował w TVP europoseł Jacek Saryusz-Wolski. - Artykuł 15 ust. 6 Traktatu o UE mówi, że nie powinien pełnić funkcji publicznych. To jest de facto pełnienie funkcji publicznej, chociaż nieformalnie, więc nie gwałci litery, ale gwałci ducha Traktatu. A poza tym to jest wbrew wszelkim regułom funkcjonowania Unii Europejskiej - ocenił.

- Dzisiaj w Warszawie to już było apogeum. Pójść w marszu wyborczo-partyjnym i wygłosić płomienne przemówienie na rzecz zwycięstwa jednej strony, to naprawdę jest złamanie wszelkich reguł, jeśli chodzi o tę funkcję - dodał były rywal Tuska w wyborach na przewodniczącego Rady Europejskiej.

Zdaniem Saryusza-Wolskiego, który w wyborach do europarlamentu otwiera listę PiS w Warszawie, "w Brukseli, w tym świecie unijnym, panują pewne dżentelmeńskie zasady i umowy od lat, nikt nie myśli, że trzeba je spisać, ponieważ nikomu do głowy nie przyszło, że ktoś mógłby je złamać". - Nie ma precedensów dla tego typu ingerencji w sprawy kraju członkowskiego w jakimkolwiek innym przypadku - przekonywał. Według niego "Donald Tusk jest specjalistą, żeby czarne nazywać białym, a białe czarnym".

Sobotni marsz "Polska w Europie" zorganizowała Koalicja Europejska. Wzięli w nim udział liderzy Koalicji, przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, byli prezydenci RP, byli premierzy rządu, prezydenci miast, samorządowcy oraz przedstawiciele organizacji społecznych.

Dowiedz się więcej: Warszawa: marsz "Polska w Europie"

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Fogiel: Nowa władza łamanie prawo. W PiS nigdy nie było pobłażania
Polityka
Jan Strzeżek: Wybory na prezydenta Warszawy już się rozstrzygnęły
Polityka
Dlaczego ABW zasłoniło kamery monitoringu w domach Ziobry? Siemoniak wyjaśnia
Polityka
Adrian Zandberg o Szymonie Hołowni: Przekonał się na czym polega "efekt Streisand"
Polityka
Donald Tusk: Nie chcę nikogo straszyć, ale wojna jest realna. Musimy być gotowi