Piotrowicz, przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości, który był gościem porannego programu "Jeden na jeden", w ten sposób tłumaczył swoją przynależność do PZPR, którą zarzuca mu opozycja. Piotrowicz należał do partii do 1989 roku, w PRL pełnił funkcję prokuratora.

Podczas obrad Sejmu w ostatnią środę opozycja podczas wystąpienia Piotrowicza na temat Trybunału Konstytucyjnego krzyczała "Precz z komuną!".

Poseł PiS powiedział w TVN24, że nie żałuje, iż należał do PZPR.

- Ktoś musiał być członkiem PZPR. Ważne, jaką rolę odegrał, czy służył tym samym wartościom, co dziś - powiedział Piotrowicz. Powtórzył również, że w czasach PRL bliskie mu były "prawa człowieka, demokracja i wolność", zaś za działalność, jakiej się wtedy podejmował, groziła mu znacznie większa odpowiedzialność niż działaczom opozycji.

Poseł PiS uważa, że nikogo nie skrzywdził, wiele zrobił i żyje w poczuciu, że "wielu ludzi coś mu zawdzięcza".