Od kiedy zmiany w prawie drogowym, które mają poprawić bezpieczeństwo pieszych

Bezpieczni piesi i kierowcy tracący prawo jazdy za zbyt szybką jazdę poza terenem zabudowanym – to na razie obietnice i życzenia rządu. Wszystko wskazuje na to, że nie wejdą w życie 1 lipca.

Aktualizacja: 15.06.2020 14:00 Publikacja: 15.06.2020 07:27

Od kiedy zmiany w prawie drogowym, które mają poprawić bezpieczeństwo pieszych

Foto: AdobeStock

Wszystko miało początek 20 października 2019 r . W Warszawie na ulicy Sokratesa doszło do tragicznego wypadku. Kierowca śmiertelnie potrącił na pasach 33-latka. Mężczyzna, który był na spacerze z żoną i malutkim dzieckiem, zdążył jeszcze ich odepchnąć, zanim sam został potrącony przez rozpędzone auto.

Zdarzenie wywołało ogromne emocje. Posypały się zapowiedzi zmian. Głos zabrał sam premier Mateusz Morawiecki. – Kompleksowy plan radykalnej poprawy bezpieczeństwa na drogach będzie jednym z priorytetów rządu w nowej kadencji – obiecał.

Czytaj także: Sprawca wypadku na Bielanach nie trafi do aresztu

Projekt nowelizacji prawa o ruchu drogowym trafił do Rządowego Centrum Legislacji 3 lutego 2020 r. Dzięki niemu kierowca zbliżający się do przejścia dla pieszych, poza zachowaniem szczególnej ostrożności i ustąpieniem pierwszeństwa pieszemu na przejściu, także zmniejszy prędkość. Kolejna nowość to zrównanie prędkości w obszarze zabudowanym do 50 km/godz. w dzień i w nocy. I trzecia – odbieranie praw jazdy za przekroczenie prędkości o 50 km/godz. poza terenem zabudowanym. Wszystko wskazuje na to, że podany termin 1 lipca jest nierealny do zrealizowania. Jest połowa czerwca, a projekt nie został jeszcze przyjęty przez rząd. A gdzie prace w Sejmie, Senacie, podpis prezydenta i publikacja w Dzienniku Ustaw?

Rafał Weber, wiceminister infrastruktury, zapewnia, że resort infrastruktury chce, by nowe przepisy zaczęły obowiązywać w wakacje. Nie pada jednak data 1 lipca.

Z szybkim wejściem w życie nowych przepisów jest jeszcze jeden problem. Jak twierdzą eksperci, by okazały się skuteczne, muszą być znane.

– Potrzebna jest kampania społeczna. Kierowcom i pieszym należy przypomnieć o ciążących na nich obowiązkach. Nawet najlepsze przepisy, z istnienia których nie wszyscy zdają sobie sprawę, nie przyniosą oczekiwanego efektu: poprawy bezpieczeństwa – mówi Tomasz Matuszewski, wicedyrektor WORD w Warszawie.

Pojawiają się także głosy, by w nowych przepisach wyraźnie zapisać, że pieszy, który zamierza wejść na pasy, powinien swój zamiar zasygnalizować np. przez podniesienie ręki. Czy tak się stanie? Nie wiadomo.

Wszystko miało początek 20 października 2019 r . W Warszawie na ulicy Sokratesa doszło do tragicznego wypadku. Kierowca śmiertelnie potrącił na pasach 33-latka. Mężczyzna, który był na spacerze z żoną i malutkim dzieckiem, zdążył jeszcze ich odepchnąć, zanim sam został potrącony przez rozpędzone auto.

Zdarzenie wywołało ogromne emocje. Posypały się zapowiedzi zmian. Głos zabrał sam premier Mateusz Morawiecki. – Kompleksowy plan radykalnej poprawy bezpieczeństwa na drogach będzie jednym z priorytetów rządu w nowej kadencji – obiecał.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP