NSZZ „Solidarność" i OPZZ od lat zabiegają o wprowadzenie emerytur stażowych. W ten sposób kobiety, które przepracowały 35 lat, i mężczyźni z 40-letnim stażem mogliby liczyć na możliwość przejścia na emeryturę z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Oznacza to, że np. gdyby mężczyzna rozpoczął pracę w wieku 18 lat, to na emeryturę mógłby przejść już jako 58-latek.
Wszystko wskazuje, że niedługo setki tysięcy Polaków zyskają nowe uprawnienie. Na wczorajszym posiedzeniu zespołu ubezpieczeń społecznych w Radzie Dialogu Społecznego, ku zaskoczeniu związkowców, zarówno Konfederacja Lewiatan, jak i Pracodawcy RP zadeklarowali gotowość do rozmów.
Drugie podejście
Z informacji „Rzeczpospolitej" wynika, że projekt zmian Andrzej Duda przedstawi oficjalnie jako postulat wyborczy w zbliżającej się kampanii. Nie powinno być zresztą większego zaskoczenia. Taki postulat zgłosił w 2015 r. jeszcze przed wygranymi wyborami prezydenckimi w umowie programowej zawartej z NSZZ „Solidarność", nie znalazł się on jednak później w projekcie złożonym w Sejmie już po objęciu przez Dudę funkcji głowy państwa. Emerytury stażowe przepadły ze względu na wysokie koszty takiej zmiany. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższej kampanii postulat zmian wróci do gry. Z naszych informacji wynika, że Kancelaria Prezydenta prowadzi już rozmowy. O tym, że także rząd poważnie podchodzi do tematu, świadczą prace w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Resort w najbliższym czasie ma przedstawić szacunek kosztów zmiany. Z naszych informacji wynika, że nie będą niskie.
Ze statystyk ZUS wynika, że ok. 20 proc. kobiet przechodzących obecnie na emerytury ma wypracowane co najmniej 35 lat stażu pracy. U mężczyzn, od których ma być wymagany aż 40-letni staż, ten odsetek jest nawet wyższy i wynosi 35 proc. Oznacza to, że po zmianie przepisów nawet kilkaset tysięcy osób zyskałoby z dnia na dzień prawo do wcześniejszego przejścia na emeryturę. Zdaniem związkowców taka zmiana w dłuższej perspektywie nie pociąga za sobą żadnych dodatkowych kosztów, gdyż emerytury stażowe będą obliczane na podstawie składek zebranych w ZUS. Ze względu na wcześniejszą wypłatę obliczone w na ich podstawie świadczenie będzie więc po prostu niższe. Osoby spełniające warunki przejścia na takie świadczenie same więc będą musiały zdecydować, czy nie opłaca im się jednak pracować dłużej. W końcu, jak wynika z obliczeń ZUS, każdy dodatkowy rok pracy to podwyżka świadczenia o około 9 proc.
Czytaj także: