Od 1 lipca emeryt lub rencista otrzyma co najmniej 75 proc. swojego świadczenia nawet przy zbiegu egzekucji komorniczych (z wyjątkiem roszczeń alimentacyjnych). Wchodząca w życie nowelizacja ustawy o emeryturach i rentach z funduszu ubezpieczeń społecznych dotyczy jednak tylko emerytów i rencistów, którzy pobierają najniższe świadczenia.
Tymczasem, jak podaje Krajowy Rejestr Długów, zadłużenie emerytów rośnie. Obecnie dług emerytów notowanych w KRD wynosi 3,11 mld zł - to prawie 350 mln zł więcej niż przed rokiem. Średnio każdy z nich ma do oddania wierzycielom 13 tys. zł, ale rekordzista – 78-letni mieszkaniec województwa śląskiego - jest winien bankowi 8,4 mln zł.
"Niskie emerytury i pogłębiające się problemy finansowe powodują, że polski emeryt szuka alternatywnych źródeł finansowania. Wystarczy dowód osobisty oraz ostatni odcinek emerytury i już można starać się o pożyczkę. Senior jest dobrym klientem dla banków i firm pożyczkowych, ponieważ jego stałe i pewne dochody przemawiają za udzieleniem mu finansowego wsparcia" – mówi prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki.
Najwięcej zadłużonych emerytów (dokładnie 65 proc.) to osoby w wieku 60-69 lat, czyli te, które niedawno zakończyły pracę. Ich dług sięga 2,17 mld zł.
Jak podkreśla KRD w takich przypadkach często powodem zadłużania jest zbyt niska wysokość świadczenia i pragnienie utrzymania dotychczasowego poziomu życia. W tej grupie emerytów są też osoby, które wciąż spłacają zaciągnięte kilkanaście lat temu kredyty na kupno mieszkania czy wybudowanie domu.