Wiceprezes ZUS ds. IT: tegoroczna waloryzacja przebiegnie sprawnie

O kulisach rozwiązania części umowy z Comarchem, wartej 244 mln zł, tuż przed coroczną podwyżką świadczeń – mówi Krzysztof Dyki, wiceprezes ZUS ds. IT.

Publikacja: 01.03.2019 07:26

Wiceprezes ZUS ds. IT: tegoroczna waloryzacja przebiegnie sprawnie

Foto: Fotolia.com

Czy w tym roku emeryci dostaną podwyżkę w wyniku marcowej waloryzacji? Zeszłotygodniowy komunikat ZUS w sprawie wypowiedzenia w ograniczonym zakresie i odstąpienia w części od umowy zawartej z Comarchem nie tylko zelektryzował biznes, bo mówimy o kontrakcie wartym 244 mln zł, ale postawił także pod znakiem zapytania sprawność bieżącego działania ZUS. Od 1 marca ma się rozpocząć waloryzacja świadczeń przeszło 8 mln emerytów i rencistów. A to właśnie brak gotowości w przejęciu przez Comarch obsługi waloryzacji świadczeń spowodował rozwiązanie części umowy.

Krzysztof Dyki: Tegoroczna waloryzacja świadczeń przebiega prawidłowo, nie ma ryzyka niepowodzenia. Przygotowania do niej trwają od listopada ubiegłego roku, gdy po dwukrotnym przeprowadzeniu testów kompetencji Comarchu w obszarze waloryzacji okazało się, że liczba i charakterystyka błędów uniemożliwiają przekazanie tego obszaru naszemu partnerowi. W obszarze procesów waloryzacyjnych i wypłatowych nie dopuszczamy kompromisów. Dlatego podjęliśmy decyzję o powierzeniu obsługi waloryzacji świadczeń Asseco, które zajmowało się tym przez ostatnie 20 lat i obecnie jest jedynym podmiotem mogącym zagwarantować bezpieczeństwo tegorocznej waloryzacji oraz procesów wypłatowych. Bieżące testy waloryzacji wskazują, że tegoroczna akcja przebiegnie sprawnie i bezpiecznie.

Czytaj także: Waloryzacja emerytur i rent w 2019 roku

Waloryzacja emerytur 2019 będzie niższa. Rząd się przeliczył

W marcu ZUS odda podatek od emerytury i renty

Dlaczego informacja o rozwiązaniu części umowy z Comarchem została ogłoszona przez ZUS niecałe dwa tygodnie przed końcem rocznego okresu przejściowego na przejęcie całości obsługi informatycznej ZUS, podczas gdy już w listopadzie wiadomo było, że nie radzi sobie z najważniejszymi dla ubezpieczonych sprawami?

Zgodnie z koncepcją i harmonogramem uzgodnionym z Comarchem założyliśmy, że w drugiej połowie stycznia zakończymy wszystkie testy kompetencji, które pozwolą ocenić gotowość do przejęcia obsługi całego systemu. W tym czasie, poprzez dwukrotną weryfikację, stwierdziliśmy brak gotowości naszego partnera do świadczenia usług wsparcia realizacji akcji podatkowej, wypłaty świadczeń emerytalno-rentowych oraz realizacji akcji masowej waloryzacji. W takiej sytuacji przekazanie utrzymania Kompleksowego Systemu Informatycznego ZUS dla konsorcjum Comarch groziło opóźnioną i nieprawidłową waloryzacją świadczeń. Procesy związane z wyliczeniem i wypłatą świadczeń są zautomatyzowane, więc nie można dopuścić do jakiegokolwiek ryzyka nieprawidłowego przetwarzania danych w tym szczególnym obszarze. Rozmawiamy o przetwarzaniu i wypłacie świadczeń dla milionów naszych klientów. Dotychczas nie dopuściliśmy do takiej sytuacji i wykluczamy takie ryzyko w przyszłości.

Skąd wynikają problemy z waloryzacją, skoro zdecydowały o rozwiązaniu części umowy z Comarchem?

Rozmawiamy o krytycznie wrażliwym i istotnym procesie społecznym. W ubiegłym roku po raz pierwszy spróbowaliśmy przeprowadzić samodzielną waloryzację bez eksperckiego wsparcia zewnętrznego. Uzyskaliśmy wyniki lepsze od firmy Comarch, ale wyraźnie gorsze od firmy Asseco. Liczba błędów wykluczała procedowanie w tym trybie. Okazało się więc, że realnie i obiektywnie na chwilę obecną wyłącznie jedna firma jest w stanie wykonać usługę wsparcia gwarantującą poprawność i bezpieczeństwo procesu waloryzacji.

Jak to możliwe, że Comarch wygrał przetarg na obsługę KSI, skoro – jak widać – nie poradził sobie z tym zadaniem? Czy nie można było tego przewidzieć wcześniej?

Pracownicy dotychczasowego wykonawcy wspierają ZUS od ponad 20 lat i posiadają specjalistów, którzy znają cały przekrój KSI. Nawet największe firmy zagraniczne nie mają dziś takiej wiedzy w obszarze tego szczególnego systemu. Istnieją firmy, które posiadają co najmniej równy poziom kompetencji technicznych, ale obecnie tylko jedna zna dogłębną problematykę KSI. Comarch jest wiarygodnym partnerem i ma bardzo dobrych specjalistów, natomiast niezbędne jest nabycie kompetencji w obszarze wiedzy instytucjonalnej i zaawansowanych procesów przetwarzania danych, pracy na skomplikowanych i zmiennych w czasie algorytmach dotyczących świadczeń. Dostrzegliśmy to ryzyko już na etapie rozstrzygania przetargu, gdy Comarch zaliczył dwa z pięciu testów kompetencji praktycznych dotyczących KSI. Zgodnie jednak z obowiązującym prawem oraz wnioskiem formalnym Comarch rozstrzygnięcie o wyborze usługodawcy nie mogło opierać się wyłącznie na wynikach tych testów, które były istotnym elementem oceny oferty, ale niewyłącznym. Uznanie testów kompetencji za jedyne kryterium oceny dawałoby dotychczasowemu wykonawcy nieuprawnioną przewagę. Tak więc ocenialiśmy zarówno umiejętności praktyczne, jak i doświadczenie oraz cenę. Oczywiście przetargu nie mógłby wygrać podmiot, który nie rozwiązałby przynajmniej części zadań praktycznych – takiego ryzyka nie było.

Mam wrażenie, że ZUS toczy w tym zakresie bardzo niebezpieczną rozgrywkę.

Wszystkie działania realizujemy w interesie i na rzecz naszych klientów. Naszym celem jest konsekwentna demonopolizacja oraz obniżanie kosztów świadczenia usług przez zewnętrznych partnerów. Uczciwa konkurencja podnosi także jakość świadczonych usług. Wiedzieliśmy więc, że umowa z nowym partnerem to kontrakt wysokiego ryzyka. Stąd okres 12 miesięcy, podczas którego Comarch miał zdobyć wiedzę niezbędną do przejęcia całości obsługi KSI. Wyciągaliśmy wnioski z problematyki przejęć mniejszych systemów, między innymi w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Do zespołu inżyniera kontraktu KSI zaprosiliśmy między innymi specjalistę z ARiMR, aby skorzystać z jego doświadczeń w identyfikacji i zarządzaniu ryzykami. Byliśmy przygotowani do obsługi tego kontraktu z każdej możliwej strony. Nie było i nie ma marginesu na błędy.

Comarch już zapowiedział złożenie sprawy do sądu.

Naszemu partnerowi przysługują instrumenty ochrony prawnej i zrozumiemy ewentualną decyzję o konfrontacji procesowej. Rozstrzygnięcie ewentualnej problematyki przez niezawisły sąd to dla nas zaszczyt. Chciałbym podkreślić, że proponowaliśmy rozmowy o porozumieniu, ale nasz partner oczekiwał 25 mln zł za ich rozpoczęcie. Naturalnie warunki te były niemożliwe do spełnienia. Obecnie sumiennie przetwarzamy masowe wnioski naszego partnera o udostępnienie informacji publicznej.

Czy Comarch zapłacił już karę umowną? Z komunikatu ZUS wynika, że miał na to 7 dni.

Kontrakt jest zabezpieczony gwarancją bankową, więc zakładamy, że gwarant naszego partnera jest poważnym podmiotem i zrealizuje swoje zobowiązania potwierdzając wiarygodność swoją i swojego kontrahenta.

Asseco przejęło w trybie nadzwyczajnym zadania z którymi nie mógł poradzić sobie Comarch, za wynagrodzeniem niższym o 15 proc. od tego które dostawał za to samo wcześniej. To wbrew logice biznesowej. Za taką pomoc w sytuacji bez wyjścia zwykle płaci się więcej. Jakim cudem to się stało?

Obniżenie wynagrodzenia to efekt intensywnego dialogu. Nasz partner miał pewne oczekiwania, które ostatecznie zakończyły się kompromisem. Należy podkreślić, że dzięki obecności dwóch podmiotów otrzymujemy obustronnie wyższą jakość świadczonych usług. Na podstawie kontraktu z dotychczasowym wykonawcą z 2013 r., ZUS płacił za obsługę KSI 12 mln zł brutto miesięcznie. Teraz koszty wynoszą 2 mln zł dla Comarch i 5,5 mln zł Asseco. Łącznie to 7,5 mln zł miesięcznie, czyli prawie 40 proc. mniej niż przed dwoma laty. Zwróćmy uwagę, że dla naszych partnerów to ciągle opłacalna relacja. Obniżamy koszty wszystkich umów. Dotyczy to również tych partnerów, którzy ze względu na zastosowanie u nas technologie lub aspekty prawne posiadają sytuację monopolistyczną.

Jak wygląda obecnie obsługa KSI?

Ostatecznie Comarch przejął 44 metryki usług utrzymaniowych. Nie poradził sobie z 7 zadaniami, w tym z waloryzacją. Jednak wskazane 7 metryk jest związane z 23 kolejnymi procesami i rolą integratora systemu KSI.

Czy to już tak będzie, że Comarch i Asseco będą konkurowały ze sobą o poszczególne metryki i role przy obsłudze KSI?

Widzimy to nieco inaczej. Comarch będzie obsługiwał 44 wspomnianych procesów przez najbliższe 4 lata. Tymczasem umowę z Asseco na obsługę pozostałych zadań zawarliśmy tylko na dwa lata. Gdy za dwa lata rozstrzygniemy przetarg na usługi wracające obecnie do Asseco, zwycięzca tego przetargu przejmie obsługę całego KSI za cztery lata, czyli dwa lata przed tym okresem przejmie część obecnie wracającą do Asseco. Docelowo chcemy aby usługę utrzymania KSI realizował jeden podmiot. Comarch, dzięki doświadczeniu jakie zdobędzie przez najbliższe dwa lata, będzie miał duże szanse na przejęcie całości obsługi KSI. Comarch pozostaje dla nas ważnym i wiarygodnym partnerem. Nasi partnerzy powinni jednak pamiętać o szczególnych zadaniach statutowych ZUS, z które wspólnie z nami odpowiadają. To nie jest umowa w sektorze prywatnym, której celem jest maksymalizacja zysków. Z partnerami łączy nas odpowiedzialność społeczna za prawidłowe i bezpieczne przetwarzanie świadczeń.

Czy w tym roku emeryci dostaną podwyżkę w wyniku marcowej waloryzacji? Zeszłotygodniowy komunikat ZUS w sprawie wypowiedzenia w ograniczonym zakresie i odstąpienia w części od umowy zawartej z Comarchem nie tylko zelektryzował biznes, bo mówimy o kontrakcie wartym 244 mln zł, ale postawił także pod znakiem zapytania sprawność bieżącego działania ZUS. Od 1 marca ma się rozpocząć waloryzacja świadczeń przeszło 8 mln emerytów i rencistów. A to właśnie brak gotowości w przejęciu przez Comarch obsługi waloryzacji świadczeń spowodował rozwiązanie części umowy.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona