Jakbym powiedział, jakie deklarację padną, to by nie było wtedy zainteresowania w niedzielę tym wszystkim - mówił Władysław Kosiniak-Kamysz odpowiadając na pytanie, czy podczas obrad Rady Naczelnej PSL zadeklaruje gotowość kandydowania w wyborach prezydenckich.
Lider PSL nie chciał odpowiedzieć wprost, czy jest gotów kandydować.
Poniżej dalsza część artykułu
Zapewnił jednak, że jako przewodniczący partii jest gotów do różnych wyzwań. Podkreślił, że nie uchylał się ani od debat, ani nawet ryzykownych decyzji podczas kampanii wyborczej.
Czytaj także: Co może zakłócić spacer prezydenta Dudy
Powiedział jednak, że wie, kim prezydent powinien być: samodzielnym i niezależnym od wszystkich budowniczym wspólnoty.
Kosiniak-Kamysz chciałby, aby opozycja już rozpoczęła prawybory prezydenckie. Oznaczałoby to jego zdaniem, że partie opozycyjne przejmują inicjatywę i wychodzą z innowacyjnym pomysłem.
Polityk uważa, że problemem opozycji przez ostatnie cztery lata była niemożność wyznaczenia "pola do gry" i jedynie odpowiadanie na zaczepki przeciwników politycznych.
- Zróbmy przyspieszenie dzisiaj, nie ma się czego bać, wygra zawsze lepszy - mówił Kosiniak-Kamysz.
×
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.