Analiza IBRiS: W 2016 roku zyskuje Nowoczesna, traci PO, PiS ze stabilnym poparciem

W ciągu roku najwięcej zyskała Nowoczesna, najbardziej straciła PO.

Aktualizacja: 09.12.2016 07:14 Publikacja: 08.12.2016 19:15

Analiza IBRiS: W 2016 roku zyskuje Nowoczesna, traci PO, PiS ze stabilnym poparciem

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

PiS może się cieszyć dość bezpiecznym poparciem, bo bezdyskusyjnie utrzymało pozycję lidera dystansującego opozycję o ok. 10 pkt. Ale choć Święty Mikołaj nie przyniósł zapewne Jarosławowi Kaczyńskiemu rózgi, to o szczególnych bonusach także nie ma co marzyć. Gdyby wybory odbywały się w listopadzie 2016 r., zjednoczone partie opozycji – PO i Nowoczesna – razem miałyby więcej głosów niż PiS. Efekt sondażowy programu 500+ zadziałał jedynie przez krótki czas letnich wakacji...

Według analizy przygotowanej przez IBRiS na podstawie przeprowadzanych przez cały rok sondaży średnia poparcia w ciągu roku, po wyłączeniu wyborców niezdecydowanych (5,8 proc.), notowania PiS wynosiły 34,9 proc. To spadek w porównaniu z wynikami wyborów w listopadzie 2015 r. o ok. 3 proc. – IBRiS w każdym miesiącu przeprowadza cztery sondaże preferencji partyjnych i to stanowi o wartości tego opracowania – mówi „Rz" Marcin Duma, prezes IBRiS. – Bo wyniki zagregowane mają większą wartość poznawczą niż pojedyncze sondaże.

Kliknij w grafikę, aby ją powiększyć:

Poza tym bardziej precyzyjnie można badać elektorat we wszelkich przekrojach badawczych, np. według płci. I tu wyniki mogą zaskakiwać. Gdyby Sejm wybierały tylko kobiety, to według analizy IBRiS przewaga Nowoczesnej i PO (łącznie 42,3 proc. zdecydowanych wyborców w ostatnim roku) nad PiS (35,7 proc.) byłaby bardzo wyraźna. Preferencje wyborcze mężczyzn wskazują na dużo bardziej remisowy rozkład głosów: opozycja 35,1 proc., partia rządzącą 34,1 proc.

Zdaniem Marcina Dumy z pomiaru na pomiar można prześledzić nie tylko tendencje, ale także drobne zmiany poparcia odzwierciedlające niewielkie wahnięcia nastrojów w społeczeństwie. – Na przykład przy okazji czarnego protestu od razu widać, jak jednym podskoczyło poparcie, a drugim spadło – analizuje szef IBRiS. – Potem jednak wszystko wróciło do normy. Gdyby to była stała zmiana, widać by ją było na wykresie w dłuższej perspektywie.

Poszczególne spadki poparcia można zaobserwować na tle odbywających się w tym czasie sporów politycznych. Nowoczesnej służył dobrze konflikt wokół Trybunału Konstytucyjnego. – Już w końcówce 2015 r. doszło do „mijanki" ugrupowania Petru z PO na pozycji lidera – komentuje Duma. – Widać na wykresach, że Nowoczesna miała lepszy moment, ale on jest już poza nią – dodaje. Dla PiS skutek był odwrotny: właśnie w momencie kulminacyjnym konfliktu wokół TK partia Jarosława Kaczyńskiego notowała największe spadki. Kulminacja sporu aborcyjnego w październiku odebrała zwolenniczki PiS, a przysporzyła Nowoczesnej, PO i SLD. Ruchowi Kukiz'15 z kolei zaszkodziły wypowiedzi lidera wygłaszane przy okazji czarnego protestu. Poparcie dla Ruchu wśród kobiecego elektoratu zjechało między wrześniem a październikiem o 3 pkt, do poziomu zaledwie 4 proc.

Jakie było średnie poparcie dla pozostałych partii w ciągu roku? Nowoczesna 23,1 proc., PO 16 proc., Kukiz 9,7 proc., SLD 5,8 proc., PSL 4,5 proc., Razem 3,2 proc., KORWiN 2,8 proc. To oznacza duży spadek popularności PO (w wyborach 24,1 proc.) oraz ostry awans Nowoczesnej (w wyborach 7,6 proc.). Na tym tle o lekkiej stagnacji można mówić w przypadku Ruchu Kukiz'15 (w wyborach 8,8 proc.).

Niewielkie zmiany zanotowali także ludowcy (w wyborach 5,8 proc.), choć trzeba pamiętać, że oscylowanie wokół progu zmienia sytuację partii diametralnie. Trudno porównywać ze sobą wyniki SLD, idącego do wyborów jako koalicja (7,6 proc.), co podniosło próg konieczny do wejścia do gry o mandaty i spowodowało wypadnięcie z parlamentu.

Zdaniem Marcina Dumy z badania można wysnuć trzy podstawowe wnioski: – Obserwujemy nieznaczne zmniejszenie się liczebności elektoratu PiS i tym samym utracenie przez tę partię potencjału do sprawowania samodzielnych rządów; zmianę na pozycji wicelidera i gwałtowny wzrost popularności Nowoczesnej oraz zdobycie przez połączone siły PO i Nowoczesnej przewagi nad PiS.

W ostatnich wyborach obie partie mogły liczyć łącznie na ok. 32 proc. głosów wobec prawie 38 proc. PiS. W ciągu roku opozycja zamieniła się miejscami z partią rządzącą: łączne poparcie dla Nowoczesnej i PO (39 proc.) było wyższe niż dla PiS (35 proc.).

PiS może się cieszyć dość bezpiecznym poparciem, bo bezdyskusyjnie utrzymało pozycję lidera dystansującego opozycję o ok. 10 pkt. Ale choć Święty Mikołaj nie przyniósł zapewne Jarosławowi Kaczyńskiemu rózgi, to o szczególnych bonusach także nie ma co marzyć. Gdyby wybory odbywały się w listopadzie 2016 r., zjednoczone partie opozycji – PO i Nowoczesna – razem miałyby więcej głosów niż PiS. Efekt sondażowy programu 500+ zadziałał jedynie przez krótki czas letnich wakacji...

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory do PE. Kosiniak-Kamysz wyjaśnia, co zachęci wyborców do wędrówki do urn
Polityka
Z rządu do Brukseli. Ministrowie zamienią Sejm na Parlament Europejski
Polityka
Inwigilacja w Polsce w 2023 r. Sądy zgadzały się w ponad 99 proc. przypadków
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Ministrowie na "jedynkach" KO w wyborach. Mamy pełne listy
Polityka
Najdłuższy stażem europoseł z Polski nie będzie kandydował w wyborach do PE