W poniedziałek spotkał się Naczelny Komitet Wykonawczy PSL. Jak wynika z naszych informacji, ludowcy przyjęli już kalendarz działań na kampanię wyborczą. Do końca grudnia zamierzają powołać sztab wyborczy, a na styczeń zaplanowali konwencję, na której oficjalnie zatwierdzą Władysława Kosiniaka-Kamysza jako kandydata na prezydenta.
Lider PSL już 3 listopada w trakcie Zaduszek Witosowych w Wierzchosławicach ogłosił, że jest gotowy do startu w wyborach. Wśród ludowców panuje przekonanie, że jedyną osobą, która może pokonać prezydenta Andrzeja Dudę, jest właśnie on.
Nastroje w partii są zdecydowanie inne niż przed poprzednią kampanią prezydencką, która zakończyła się niezadowalającym wynikiem ówczesnego marszałka województwa świętokrzyskiego, a dziś europosła PSL, Adama Jarubasa.
– Wtedy byliśmy podzieleni, teraz jesteśmy zjednoczeni wokół lidera. Jest też poczucie, że jesteśmy na fali – tak atmosferę mobilizacji i optymizmu co do kampanii w 2020 roku tłumaczy jeden z naszych dobrze poinformowanych rozmówców z PSL.
Ludowcy uporali się też z kłopotami finansowymi wynikającymi z długu wobec Skarbu Państwa, który powstał w skutek błędu w rozliczeniu kampanii z 2001 roku. To umożliwi inwestycje w kampanię prezydencką.