Reklama

Po śmierci Daphne Caruany Galizii. Wyspa, która okazała się bagnem

Dwa lata po zabójstwie dziennikarki śledczej Daphne Caruany Galizii ślady zbrodni prowadzą do szefa gabinetu premiera i najbogatszego przedsiębiorcy kraju. Ale Bruksela uważa, że to nie zagraża praworządności.

Aktualizacja: 27.11.2019 20:49 Publikacja: 27.11.2019 19:11

Daphne Caruana Galizia zginęła 16 października 2017 r.

Daphne Caruana Galizia zginęła 16 października 2017 r.

Foto: AFP

16 października 2017 r. ostatni post na swoim blogu Caruana Galizia poświęciła „temu oszustowi Keithowi Schembriemu".

– Zgnilizna jest wszędzie, gdziekolwiek spojrzysz. To beznadziejna sytuacja – brzmiały ostatnie słowa dziennikarki. Pół godziny później na drodze do Valletty renault, który wzięła z wypożyczalni, wybuchł z taką siłą, że policja musiała zbierać fragmenty ciała czołowej reporterki śledczej kraju przez cztery dni.

W ciągu następnych dwóch lat premier Joseph Muscat bronił z determinacją wartą lepszej sprawy szefa swojego gabinetu, Keitha Schembriego. Ale jego głowy nie udało się uratować, gdy najpierw Melvin Theuma, aresztowany przez policję pośrednik między zabójcami a ich mocodawcami, a potem najbogatszy przedsiębiorca kraju Yorgen Fenech, przekazali dowody udziału Schembriego w aferach korupcyjnych opisywanych przez Caruanę Galizię, a być może nawet w samym jej morderstwie. Wiadomo, że w zamian za ten cenny materiał Theuma może liczyć na amnestię. Tego samego oczekuje teraz Fenech.

Choć we wtorek policja aresztowała najbliższego współpracownika premiera, ten na razie nie myśli o dymisji. – Malta potrzebuje doświadczonego polityka, który przeprowadzi ją przez ten trudny okres – tłumaczył lider Partii Pracy, który stoi na czele rządu od sześciu lat.

Jednak pod stopami premiera pali się grunt. W dniu aresztowania Schembriego do dymisji podali się minister gospodarki Christian Cardona i szef resortu turystyki Konrad Mizzi. Gdy premier wychodził z budynku parlamentu, w jego stronę poleciały jajka.

Reklama
Reklama

Bo też w ciągu kilkudziesięciu lat pracy Galizia ujawniła wiele nierozliczonych skandali, które uderzyły bezpośrednio w Muscata. Badając tzw. kwity z Panamy, odkryła np. powiązania żony premiera z podejrzanymi funduszami z Azerbejdżanu. To koncern z tego kraju (Socar) razem z niemieckim Siemensem buduje na Malcie wartą 400 mln euro elektrownię, szczególnie ostro krytykowaną w mediach z powodu podejrzeń o korupcję. Okazało się także, że za tajemniczą spółką 17 Black, notowaną w kwitach z Panamy i finansującą wiele podejrzanych operacji na Malcie, stoi Fenech, do tej pory bardzo bliski współpracownik Schembriego.

Adrian Delia, lider opozycyjnej Partii Konserwatywnej, wezwał w środę swoich zwolenników do udziału w niedzielę w wielkiej manifestacji przeciw Muscatowi.

– Premier najwyraźniej dał się wplątać w afery mafijne, z których nie wie, jak wyjść – przekonywał.

Galizia ze szczególnym zacięciem atakowała Partię Pracy i była zwolenniczką konserwatystów, ale do czasu, gdy krótko przed śmiercią na jej czele stanął Delia. Wtedy ustaliła, że jest on powiązany z siatką sutenerów z Londynu. Dlatego Matthew Caruana Galizia, syn Daphne, wezwał w środę Maltańczyków, aby nie przyłączali się ani do manifestacji opozycji, ani do partii rządzącej.

– Chcą nas skłócić, odwieść od tego, że naszym celem jest oczyszczenie państwa z bagna korupcji, a nie zastąpienie jednej skorumpowanej partii drugą – apelował.

Najmniejszy kraj Unii od kilku lat regularnie chwali się bezprecedensowym tempem wzrostu w zachodniej Europie. Złożył się na to kryzys finansowy lat 2008–2011, który doprowadził do załamania sektora bankowego na Cyprze. Malta, na której działalność finansowa jest równie mało przejrzysta jak w Nikozji, przejęła istotną część tego biznesu (aktywa banków równe wartości 500 proc. PKB są tu już proporcjonalnie wyższe, niż kiedykolwiek były na Cyprze).

Reklama
Reklama

Wraz z arabską wiosną z początku dekady Malta odebrała także Tunezji znaczną część ruchu turystycznego (w ub.r. na zamieszkaną przez pół miliona osób wyspę przyjechało 2 mln osób). Strach przed brexitem spowodował z kolei, że o rozwinięciu działalności w Valetcie zaczęły myśleć banki z Londynu. A kontrowersyjny program przyznania obywatelstwa Malty tym, którzy zainwestują tu co najmniej 1,5 mln USD, dorzucił do tego w ub.r. kolejny miliard dolarów.

Ten niezwykły strumień pieniędzy okazał się jednak pożywką dla dogłębnego skorumpowania struktur państwa. I rodzi pytanie, do jakiego stopnia Malta jest w stanie wypełniać unijne warunki praworządności.

Ale w Brukseli na razie nie ma mowy, aby objąć wyspę procedurą z art. 7, która dotyka Polskę. – Nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia – powiedziała „Rzeczpospolitej" rzeczniczka Komisji Europejskiej ds. państwa prawa, Katarzyna Kolanko.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Reforma PIP: Gra o miliardy z KPO, decydującą rolę odegra PiS?
Polityka
PiS chce przekonać młodzież. Partia Kaczyńskiego odwołuje się do pomysłu Charliego Kirka
Polityka
Kaczyński mówi, że PiS będzie chciał przekonywać do siebie głosujących na Brauna
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Polska ma być na rok zwolniona z relokacji migrantów. Rząd ogłasza sukces
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama