Projekt ustawy o wprowadzeniu wiz dla obywateli Rosji został zarejestrowany w ukraińskim parlamencie jeszcze w lutym ubiegłego roku. Według lokalnych mediów, zostanie przegłosowany w najbliższych dniach i to w przyśpieszonym trybie.
Według tych doniesień, rządząca koalicja od jakiegoś czasu oszacowuje ile parlamentarzystów poprze tę inicjatywę. Ukraiński deputowany Mykoła Kniażycki z partii Front Narodowy, która jest autorem pomysłu wprowadzenia wiz dla Rosjan, w rozmowie z „Rzeczpospolitą" potwierdził, że sprawa jest bardzo aktualna.
– Popieram ten pomysł. Mamy dużo problemów z działalnością rosyjskich służb specjalnych na terenie Ukrainy. Chcemy obronić nasz kraj i dlatego wprowadzamy wizy dla obywateli Rosji, z którą prowadzimy wojnę – mówi Kniażycki. Nie chciał jednak zdradzić kiedy odbędzie się głosowanie Rady Najwyższej w tej sprawie. – Powiem tylko, że pomysł ten ma duże poparcie w parlamencie – dodaje.
Po niedawnej decyzji Unii Europejskiej odnośnie zniesienia wiz dla obywateli Ukrainy prezydent Petro Poroszenko ogłosił, że „Kijów ostatecznie bierze rozwód z Moskwą". Kilka dni temu ukraiński przywódca zablokował popularne w krajach byłego ZSRR rosyjskie sieci społecznościowe vkontakte.ru oraz odnoklassniki.ru. Zablokowana została największa rosyjska wyszukiwarka yandex.ru oraz wszystkie oferowane przez tę firmę produkty. Ukraiński prezydent zakazał też działalność na terenie Ukrainy znanych rosyjskich producentów oprogramowania antywirusowego „Kaspersky Lab" i „Dr.Web". Zostały objęte sankcjami gospodarczymi podobnie jak inne rosyjskie firmy działające na Ukrainie.
Wprowadzenie wiz dla Rosjan byłoby ciągiem dalszym rozwodu Moskwy i Kijowa. – Taka decyzja miałaby więcej minusów niż plusów i ma wyłącznie cele propagandowe. Prawdą jest również to, że taką agresywną patriotyczna retorykę popiera około 30 proc. społeczeństwa – mówi „Rzeczpospolitej" znany kijowski politolog Wołodymyr Fesenko. – W Rosji według różnych szacunków, pracuje od 1 do 2 mln Ukraińców. Moskwa może w nich poważnie uderzyć – dodaje.