W poniedziałek 3 maja przedstawiciele rządu poinformowali, że Krajowy Plan Odbudowy został wysłany do Komisji Europejskiej. – Zakończyliśmy proces składania KPO – powiedział rzecznik rządu Piotr Müller. Jak dodał, plan zakłada zmiany, które wynegocjowała Lewica w trakcie rozmów z rządem, a w dokumencie już nic nie może się zmienić.

Ten komunikat ma wyjść przede wszystkim naprzeciwko politykom Lewicy, którzy od wysłania do Brukseli ostatecznej wersji Krajowego Planu Odbudowy uzależniali swoje poparcie dla decyzji o poszerzeniu zasobów własnych Unii. Taki warunek postawili liderzy Lewicy w trakcie majowego weekendu. Teraz – jak wynika z naszych nieoficjalnych rozmów – wszystko wskazuje na to, że politycy lewicy będą „za" w głosowaniu, które ma się odbyć we wtorek.

Ostatnie kilkadziesiąt godzin to czas zakulisowych manewrów i analiz sytuacji w kręgach sejmowych sił politycznych – przede wszystkim opozycyjnych. PiS o większość był i jest spokojny, mimo sprzeciwu Solidarnej Polski.

Koalicja Obywatelska złożyła już wniosek o odroczenie o 14 dni, aby dać czas samorządowcom na wypracowanie poprawek. Klub Koalicji zbierze się jeszcze przed głosowaniem, by wypracować swoje stanowisko. Jak słyszymy, wszystkie opcje w KO są na stole. Przed podjęciem decyzji stoi też klub PSL-Koalicji Polskiej, który wspólnie z KO bronił najtwardszego stanowiska w sprawie unijnych funduszy. Być może KO i PSL wstrzymają się od głosu. Swoje poparcie już wcześniej zadeklarował ruch Szymona Hołowni, „za" rozważa Paweł Kukiz i jego ludzie.

Strona społeczna ocenia, że nowa wersja KPO jest lepsza niż pierwotny projekt, ale prosi o dalsze poprawki. Samorządy są m.in. zawiedzione tym, że zbyt duża pula pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy ma trafić do nich w formie pożyczek. Łącznie to ok. 5 mld euro, m.in. na takie działania, jak zakup tramwajów, inwestycje związane z zieloną transformacją w miastach czy rozwój infrastruktury w szpitalach powiatowych. Ponieważ większość tego typu projektów nie jest dochodowa, samorządy będą musiały wziąć ich finansowanie na siebie.