Reklama
Rozwiń

Wojskowa parada w Moskwie bez zagranicznych przywódców

Na wojskową paradę na placu Czerwonym w Moskwie nie przyjedzie nikt z zagranicznych przywódców. Władimir Putin będzie ją przyjmować w odosobnieniu.

Aktualizacja: 01.05.2019 23:18 Publikacja: 01.05.2019 18:34

Wojskowa parada w Moskwie bez zagranicznych przywódców

Foto: AFP

– Nie – powiedział rzecznik prezydenta na pytanie, czy Kreml oczekuje przyjazdu jakiegokolwiek gościa. Przyznał też, że przed świętem nie rozsyłano żadnych oficjalnych zaproszeń.

Nie uczyniono tego prawdopodobnie po to, by nie otrzymywać dyplomatycznie poniżających odmów. – Rocznica nie jest okrągła – tłumaczy z kolei samotność Putina jeden z jego urzędników. Ale od początku rządów Putina Kreml starał się, by święto 9 maja wykorzystać jako pokaz swych wpływów międzynarodowych, jednocześnie chwaląc się przed światowymi przywódcami swą rosnącą siłą wojskową.

Czytaj także: Duda nie zaprosi Putina na 80. rocznicę wybuchu wojny

Rzeczywiście z największą ilością zagranicznych przywódców odbywały się „okrągłe" rocznice: w 2005 (z ponad 50 zagranicznymi liderami) i 2010 (ponad 30 gości). Ale w roku 2015, w 70-lecie zakończenia wojny, widać już było wyraźnie bojkot Kremla ze strony międzynarodowych polityków, spowodowany rosyjską agresją na Ukrainie. Wtedy po raz ostatni odwiedzano Putina i jego paradę. Przyjechał sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon, przywódcy Kirgizji, Mongolii i Kuby.

Najważniejszym gościem był jednak lider Chin Xi Jinping. Jednak już dzień po moskiewskich uroczystościach gazeta chińskiej armii „Jiefangjun Bao" ostro skrytykowała chińskie media i sieci społecznościowe za zwracanie zbyt dużej uwagi na rosyjską paradę.

Reklama
Reklama

Natomiast dwaj goście, którzy przyjechali do Moskwy – prezydent Czech Milosz Zeman i ówczesny przywódca Słowacji Andrej Kiska – nie przyszli na wojskową paradę, tłumacząc, że właśnie wtedy odbywali oficjalne spotkanie ze sobą, co doprowadziło do skandalu dyplomatycznego. Wszyscy pozostali woleli pozostać w domu, by nie doprowadzić do kompromitacji, przyjmując defiladę jednostek wojskowych, które mogły uczestniczyć w wojnie na Ukrainie.

Po „okrągłej", 70. rocznicy kolejne Putin świętował w rosnącej izolacji międzynarodowej. Rok później niezapowiedzianie odwiedził go jedynie ówczesny prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew, w 2017 na trybunie towarzyszył mu tylko prorosyjski przywódca Mołdawii Igor Dodon. Jedynie w zeszłym roku na plac Czerwony przyszli prezydent Serbii Aleksandar Vucić i premier Izraela Beniamin Netanjahu. W tym roku Putin nie mógłby już liczyć nawet na wizytę Nursułtana Nazarbajewa, który przestał być prezydentem Kazachstanu. Z najwierniejszym sojusznikiem Aleksandrem Łukaszenką po serii konfliktów doszło zaś do kłótni w czasie wizyty obu prezydentów w Pekinie. Mimo namów ze strony Xi Jinpinga Białorusin przed czasem wyjechał ze stolicy Chin, po gwałtownej wymianie zdań z Putinem. Jednak już w poprzednich latach Łukaszenko unikał Moskwy 9 maja, twierdząc, że musi być tego dnia na swojej paradzie, w Mińsku.

Polityka
Tajwan: Największe manewry wojskowe przeciw największej armii świata
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Polityka
Michał Szczerba: Konie trojańskie Putina chciały obalić Ursulę von der Leyen
Polityka
Po 40 latach wojny Turcja chce się pogodzić z Kurdami
Polityka
Żółta kartka dla Ursuli von der Leyen
Polityka
PE głosował nad wotum nieufności dla Komisji Europejskiej. Ursula von der Leyen się obroniła
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama