Niemcy: Alternatywa dla Niemiec (AfD) słabnie pół roku przed wyborami

Antysystemowa partia nadal jest trzecia w sondażach, ale jej notowania są już niewiele lepsze niż długo obecnych na scenie politycznej ugrupowań zielonych, postkomunistów i liberałów.

Aktualizacja: 01.03.2017 20:44 Publikacja: 28.02.2017 20:12

Niemcy: Alternatywa dla Niemiec (AfD) słabnie pół roku przed wyborami

Foto: AFP

Alternatywa dla Niemiec (AfD) istnieje ledwie parę lat, nie doczekała się jeszcze posłów Bundestagu, ale zapewne po wrześniowych wyborach będzie ich miała; pytanie tylko ilu. Ma ich w większości parlamentów landowych (w Saksonii-Anhalt i Meklemburgii Przedpomorzu zdobyła w wyborach do landtagu ponad 20 proc. głosów).

Rosła w siłę, gdy z ugrupowania przeciwnego wspólnej europejskiej walucie i ratowaniu biedaków z eurozony stała się partią antyimigrancką i antymuzułmańską. W drugiej połowie zeszłego roku w sondażach regularnie dostawała poparcie 12–13-procentowe. Wydawało się, że przebije granicę 15 proc., co w Niemczech udaje się właściwie tylko socjaldemokratycznej SPD i chadeckim CDU/CSU. Nawet w jednym badaniu (we wrześniu 2016 roku dla Infratest-Dimap) Alternatywa osiągnęła 16 proc.

Teraz jednak ośrodki badań notują spadek notowań populistów z AfD (od 8 do maksymalnie 11 proc).

To trzy razy mniej niż mają socjaldemokraci (29–33 proc.) i chadecy (31–34 proc.).

Co ważniejsze – po piętach depczą im Zieloni i postkomunistyczna Lewica. Parę punktów procentowych mniej dostają też liberałowie z FDP, którzy po czterech latach nieobecności mają szansę wrócić do Bundestagu, bo w sondażach dostają zazwyczaj więcej niż 5 proc. (tyle wynosi próg wyborczy).

Jakie są powody pogarszających się notowań AfD? – Jeden wspólny dla niej i innych mniejszych partii: elektorat podbiera im SPD, dzięki temu, że wystawiła do walki o urząd kanclerza Martina Schulza. Były szef Parlamentu Europejskiego sprawnie posługuje się hasłami populistycznymi, dobrze mu w szatach liderach ruchu, który chce obalić system Angeli Merkel (mimo że jego partia wiele lat z Merkel współrządzi).

Drugi powód to spory wewnątrz AfD. Najważniejszy dotyczy tego, jak radykalna może być ta partia, i to nie wobec imigrantów, lecz wobec niemieckiej historii. Większość zarządu odcięła się od lidera z Turyngii, Björna Höckego, który podważył fundament niemieckich rozliczeń z przeszłością, mówiąc, że nie zna kraju, który by sobie w centrum stolicy postawił pomnik hańby. Chodziło o pomnik Pomordowanych Żydów Europy w pobliżu Bramy Brandenburskiej. Taka postawa to za dużo nawet dla wielu skrajnych prawicowców.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: j.haszczynski@rp.pl

Alternatywa dla Niemiec (AfD) istnieje ledwie parę lat, nie doczekała się jeszcze posłów Bundestagu, ale zapewne po wrześniowych wyborach będzie ich miała; pytanie tylko ilu. Ma ich w większości parlamentów landowych (w Saksonii-Anhalt i Meklemburgii Przedpomorzu zdobyła w wyborach do landtagu ponad 20 proc. głosów).

Rosła w siłę, gdy z ugrupowania przeciwnego wspólnej europejskiej walucie i ratowaniu biedaków z eurozony stała się partią antyimigrancką i antymuzułmańską. W drugiej połowie zeszłego roku w sondażach regularnie dostawała poparcie 12–13-procentowe. Wydawało się, że przebije granicę 15 proc., co w Niemczech udaje się właściwie tylko socjaldemokratycznej SPD i chadeckim CDU/CSU. Nawet w jednym badaniu (we wrześniu 2016 roku dla Infratest-Dimap) Alternatywa osiągnęła 16 proc.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Historyczne porozumienie. Armenia i Azerbejdżan ustaliły pierwszy odcinek granicy
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
W Korei Północnej puszczają piosenkę o Kim Dzong Unie, "przyjaznym ojcu"
Polityka
Wybory w Indiach. Modi u progu trzeciej kadencji
Polityka
Przywódcy Belgii i Czech ostrzegają UE przed rosyjską dezinformacją
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Zakaz używania TikToka razem z pomocą Ukrainie i Izraelowi. Kongres USA uchwala przepisy