Gliwice z mocną pozycją w Sejmie

Poseł Paweł Kobyliński w Klubie Kukiz'15 był tylko dwa miesiące. Wiele wskazuje na to, że odszedł przez polityczno-finansowe powiązania z prezydentem Gliwic Zygmuntem Frankiewiczem.

Aktualizacja: 06.01.2016 22:22 Publikacja: 04.01.2016 20:00

Gliwice z mocną pozycją w Sejmie

Foto: Facebook

- Mam pełne poparcie mojej decyzji w jego osobie – mówi Kobyliński.

Poseł przeszedł do formacji Ryszarda Petru 22 grudnia 2015 roku w atmosferze ogromnych emocji i fali krytyki. Kobyliński dostał się do Sejmu z gliwickiej listy wyborczej antysystemowego ruchu Kukiz'15, by po dwóch miesiącach diametralnie zmienić poglądy i nie zgadzać się z postulatami, które ruch muzyka głosił przed wyborami. - Oszukał wyborców i ludzi, którzy mu zaufali – mówi Paweł Kukiz, który nie chce szerzej komentować sytuacji.

Petru informując na briefingu informującym o pozyskaniu posła mówił, że wielokrotnie głosował tak samo jak .Nowoczesna. - Nie da się cały czas głosować inaczej niż cały klub. Przeszedłem tam, gdzie głosowano zgodnie z tym, w co wierzę. Powody były merytoryczne – mówi Kobyliński.

Tropy łączą się z prezydentem Gliwic Zygmuntem Frankiewiczem, który na Śląsku niegdyś współtworzył Platformę Obywatelską. - Frankiewicz jest bezpartyjny, ale każdy w mieście wie, że wspierał PO. Ona dołuje, więc poparł .Nowoczesną – mówi Alan Klimala, który bezskutecznie startował w wyborach do Sejmu z listy Kukiz'15, z „trójką" w Gliwicach.

Mieszkańcy Gliwic mówią o swoim prezydencie „cesarz", ze względu na jego nieprzerwane od 22 lat rządy. Intrygujące, że organem nadzorującym fundację „Nowoczesna PL Ryszarda Petru" jest właśnie prezydent miasta. Przed wyborami Frankiewicz poparł oficjalnie ugrupowanie Petru, mówiąc jednak, że darzy sympatią Pawła Kukiza.

Zanim odejście posła przedarło się do opinii publicznej, odbyło się jego spotkanie z wicemarszałkiem Sejmu Stanisławem Tyszką i Pawłem Kukizem-Szczucińskim, doradcą personalnym ruchu. Przekonywali go żeby został przynajmniej jeszcze jakiś czas, bo odejście w tym momencie źle wpływa na wizerunek ruchu i jego samego. Bezskutecznie. - Nie rozumiem jaki ma być charakter partii .Nowoczesna, skoro zaczynają jego budowę, od przyjęcia człowieka, który w cyniczny sposób oszukał kilkanaście tysięcy ludzi – Kukiz-Szczuciński

Kobyliński twierdzi, że jego powiązania nie przeszkadzały osobom w ruchu, tymczasem z informacji Rzeczpospolitej wynika, że w Kukiz'15 nikt o nich nie wiedział. - Od początku mówiłem otwarcie, że z ruchem Kukiza mam niewiele wspólnego i jakie są moje "korzenie" polityczne – twierdzi Kobyliński.

Wygląda na to, że „jedynki" z gliwickich list Kukiz'15 i .Nowoczesnej były na rękę Frankiewiczowi. Zarówno Kobyliński, jak i posłanka Marta Golbik są mu doskonale znani. Oboje bowiem bezskutecznie startowali w wyborach samorządowych „Koalicji dla Gliwic Zygmunta Frankiewicza". - Przed wyborami parlamentarnymi ta sama osoba rozdawała ulotki zachęcające do oddania głosów na Kobylińskiego i Golbik, oboje występowali w jednej hali, przedzielonej na pół. Kampanię robiła im ta sama agencja – mówi Klimala.

Powiązania są nie tylko polityczne. W Gliwicach odbywa się Palm Jazz Festiwal, organizowany od 2010 roku, który miał już cztery edycje. Jego twórcą jest ojciec posła .Nowoczesnej, kompozytor i pianista Krzysztof Kobyliński. Projekt jest sponsorowany przez Fundację Integracji Kultury, której prezesem jest poseł Kobyliński, a znaczącym źródłem finansowania jest budżet Gliwic, z którego na ten cel przeznacza się 400 tys. zł. – Ostatnio w Gliwicach pozamykali przedszkola, bo brakowało w budżecie 150 tys. zł – mówi Klimala.

W ruchu Kukiza decyzja Kobylińskiego zdenerwowała, zdaniem wyborców zdradził, nie brakuje głosów, że to jego polityczny koniec. - Czy do takiego posła przyjdą wyborcy .Nowoczesnej i będą wstanie powierzyć mu w zaufaniu swoje sprawy. Czy wobec nich nie okaże się tak samo cyniczny, jak wobec wyborców Kukiz'15? – pyta Kukiz-Szczuciński.

Za wybór kandydatów na Śląsku odpowiadał szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz. Według nieoficjalnych informacji Kolorz doskonale wiedział kto będzie jedynką, wybór odbył się za jego przyzwoleniem, ale nie on ją wybrał. – Kolorz zawalił i doskonale o tym wie – mówi Klimala. Szef związkowców nie odbierał telefonu, gdy próbowaliśmy się z nim skontaktować.

- Mam pełne poparcie mojej decyzji w jego osobie – mówi Kobyliński.

Poseł przeszedł do formacji Ryszarda Petru 22 grudnia 2015 roku w atmosferze ogromnych emocji i fali krytyki. Kobyliński dostał się do Sejmu z gliwickiej listy wyborczej antysystemowego ruchu Kukiz'15, by po dwóch miesiącach diametralnie zmienić poglądy i nie zgadzać się z postulatami, które ruch muzyka głosił przed wyborami. - Oszukał wyborców i ludzi, którzy mu zaufali – mówi Paweł Kukiz, który nie chce szerzej komentować sytuacji.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Zdzisław Krasnodębski: PiS podczas tworzenia list na wybory do PE popełnił spory błąd
Polityka
Pytania po przemówieniu Marcina Kierwińskiego. Minister odpowiada na zarzuty
Polityka
Dla Konfederacji eurokampania to sprawdzian. Pozornie prostszy niż samorząd
Polityka
Sondaż: Jak Polacy ocenieją start ministrów i wiceministrów w wyborach do PE?
Polityka
Krzysztof Gawkowski o CPK. „Ta inwestycja może być kontynuowana”
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej