Memy z Sandersem ze zdjęcia Smialowskiego

Polityk sfotografowany podczas inauguracji prezydentury Bidena sprzedaje bluzy ze swoim zdjęciem za 45 dolarów na cele charytatywne.

Publikacja: 23.01.2021 09:02

Memy z Sandersem ze zdjęcia Smialowskiego

Foto: AFP

Najbardziej lewicowy z Demokratów, którego dziadkowie z małopolskiej Słopnicy zginęli w Holocauście, stał się bohaterem fali memów. Zrobione mu przed Kapitolem zdjęcie jest wklejane przez użytkowników mediów społecznościowych w inne zdjęcia (prywatne lub, na przykład, z filmów) i „zawirusowało” cyfrowy świat.

Pisze się, że Sanders skradł show Bidenowi. Wcześniej pisało się, że skradła go poetka Amanda Gorman. Widać w Internecie akt „kradzieży”, czyli przechwycenia, jest możliwy wielokrotnie jakby to był „Dzień świstaka”. Tak czy siak, na uczestnictwie w gali zarobiła najpierw Gorman, której książki jeszcze w przedsprzedaży są na szczycie Amazona, a teraz Sanders sprzedaje bluzy za 45 dolarów ze swoją podobizną na cele charytatywne. Nie zarobił na obecności na Kapitolu tylko zwolennik Trumpa w czapie z rogami, którego półnagi portret po ataku na centrum amerykańskiej demokracji stał się szybko listem gończym, a teraz jego bohater (już negatywny nawet dla Trumpa) siedzi w więzieniu.

Obecnie wielu chce przejąć inicjatywę w najtrafniejszej analizie zdjęcia Sandersa w maseczce, z nogą na nodze. Są tacy, którzy uważają że memy są przejawem absurdalnego poczucia humoru. Innych zachwycają rękawiczki polityka, oceniane jak bardzo hipsterskie. To też, ale zwraca się uwagę, że „Sanders strzelił focha” podczas gali, a jak wiadomo ma powody do niezadowolenia, ponieważ miał ambicję być kandydatem Demokratów na prezydenta. Ostatecznie musiał zrezygnować po problemach zdrowotnych, ale nie zyskał też poparcia wśród Afroamerykanów (krytykował go m. in. Barack Obama) i był uważany za nazbyt lewicowego, wobec czego centrowi politycy Demokratów skupili się wokół Bidena i to on zwyciężył Trumpa.

Autorem zdjęcia jest Brendan Smialowski, pewnie nasz „ziomek”, były fotoreporter sportowy z Connecticut, który dokumentuje politykę dla agencji Agence France Presse. W środę dokumentował inaugurację prezydenta Joe Bidena.

Jak powiedział w rozmowie z „Rolling Stone” był głównie zainteresowany wpływowymi senatorami Tedem Cruzem i Joshem Hawleyem. Sanders „wszedł” mu w kadr przez przypadek. Zrobił dwa zdjęcia, opublikował to słabsze, to znaczy kompozycyjnie gorsze, jednak pozycja Sandersa bardziej zwracała uwagę wyrażaniem „społecznego dystansu”.

Oczywiście, nie chodzi tylko o Covid-19. Może chodzić o dystansowanie się wobec elit Demokratów, które dla zwolenników polityka, jak i Sandersa, nie są tak fajne jak on sam.

Na sugestię „Rolling Stone”, że Sanders wygląda na “zrzędliwego lub znudzonego”, Smialowski odpowiedział:

- W rzeczywistości prowadzi to do rodzaju zdjęć, których nie jestem wielkim fanem, które zamrażają bardzo konkretny moment w czasie, co wywołuje pewne nieporozumienie. Nie lubię tego typu zdjęć i nie próbuję ich robić (…). Ale to było to, co uważałem za najlepsze i zadziałało.

Uwaga: oczekiwanie na bluzę może potrwać kilka tygodni. Dobrze, że na zabawnym zamieszaniu i internetowym happeningu skorzystają beneficjenci fundacji Sandersa Meals on Wheels Vermont.

Najbardziej lewicowy z Demokratów, którego dziadkowie z małopolskiej Słopnicy zginęli w Holocauście, stał się bohaterem fali memów. Zrobione mu przed Kapitolem zdjęcie jest wklejane przez użytkowników mediów społecznościowych w inne zdjęcia (prywatne lub, na przykład, z filmów) i „zawirusowało” cyfrowy świat.

Pisze się, że Sanders skradł show Bidenowi. Wcześniej pisało się, że skradła go poetka Amanda Gorman. Widać w Internecie akt „kradzieży”, czyli przechwycenia, jest możliwy wielokrotnie jakby to był „Dzień świstaka”. Tak czy siak, na uczestnictwie w gali zarobiła najpierw Gorman, której książki jeszcze w przedsprzedaży są na szczycie Amazona, a teraz Sanders sprzedaje bluzy za 45 dolarów ze swoją podobizną na cele charytatywne. Nie zarobił na obecności na Kapitolu tylko zwolennik Trumpa w czapie z rogami, którego półnagi portret po ataku na centrum amerykańskiej demokracji stał się szybko listem gończym, a teraz jego bohater (już negatywny nawet dla Trumpa) siedzi w więzieniu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Król Karol III wraca do publicznych wystąpień. Komunikat Pałacu Buckingham
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu