Z uwagi na epidemię koronawirusa rząd Mateusza Morawieckiego zamknął stoki narciarskie. By móc z nich korzystać, w praktyce trzeba mieć licencję PZN. Portal tvn24.pl napisał, że trzej synowie byłej wicepremier Jadwigi Emilewicz brali udział w zgrupowaniu narciarskim w powiecie tatrzańskim, choć nie mieli licencji PZN.
Dowiedz się więcej:
PZN potwierdza - synowie Emilewicz bez licencji na stoku
Była minister rozwoju oświadczyła, że jej synowie byli na zgrupowaniu w dniach 2-6 stycznia. Twierdziła także, że nie lekceważy rządowych ograniczeń. Z kolei w Polskim Związku Narciarskim portal potwierdził, że wnioski o przyznanie licencji synom Jadwigi Emilewicz były "datowane na 7 stycznia", a licencje tego dnia zostały przyznane i od tego dnia obowiązują.
Na korytarzu sejmowym przewodniczący klubu PiS Ryszard Terlecki był pytany, czy można spodziewać się konsekwencji dla Jadwigi Emilewicz w związku z tym, że jej synowie korzystali ze stoku nie posiadając licencji.
- No właśnie, tak też słyszałem. Nie wiem, czy to prawda, ale jeżeli tak, no to bardzo przykre zdarzenie - odpowiedział wicemarszałek Sejmu.