Reklama

Europoseł Fideszu nie był zaproszony na seksparty

29-letni organizator seksparty w Brukseli, które skończyło karierę europosła Fideszu Józsefa Szájera, nie miał pojęcia o tym, że na imprezie będzie obecny jakikolwiek polityk. Na imprezę zaprosił samych znajomych - informuje Onet.

Aktualizacja: 02.12.2020 22:21 Publikacja: 02.12.2020 17:28

Europoseł Fideszu nie był zaproszony na seksparty

Foto: fot. European Union - Source : EP/ Dominique HOMMEL

qm

David Manzheley udzielił wywiadu belgijskiej gazecie „Het Laatste Nieuws”. Obszerne fragmenty rozmowy cytuje Onet. Według organizatora seksparty, impreza początkowo miała być zorganizowana dla 10 osób. 29-latek twierdzi, że zaprosił tylko swoich znajomych i prosił, by przyszli jedynie ci, którzy zakażenie koronawirusem mieli już za sobą.

Manzheley twierdzi, że impreza rozrosła się do ponad 20 osób po tym, jak większość z gości zaprosiła dodatkowych znajomych. To w tej grupie znalazł się József Szájer. Organizator seksparty twierdzi, że wcześniej nie znał polityka, ani też nie wiedział, że jest on europosłem.

David Manzheley zaprzeczył informacjom, jakoby uczestnicy orgii zażywali narkotyki. - Po prostu to było normalne spotkanie, nie licząc tego, że goście uprawiali ze sobą seks. Myślę, że to nie jest karygodne - powiedział.

Nielegalne w czasie epidemii zgromadzenie, zorganizowane na Rue des Pierres, zaledwie kilka metrów od komisariatu policji, w historycznym centrum belgijskiej stolicy, zostało przerwane przez policję w piątek wieczorem. Według doniesień lokalnych mediów, gdy policja weszła do budynku, jedna z osób próbowała uciec przez okno. Uciekinier zranił się w czasie ucieczki, został zatrzymany i próbował zasłaniać się immunitetem dyplomatycznym. Okazało się, że był nim członek Parlamentu Europejskiego.

Początkowo nie ujawniono tożsamości europosła, choć pojawiały się przecieki na ten temat. We wtorek europoseł Fideszu József Szájer przyznał się, w wydanym oświadczeniu, że był obecny na piątkowej imprezie. Zastrzegł, że nie brał narkotyków i przeprosił rodzinę za sytuację. Z mandatu eurodeputowanego zrezygnował już w niedzielę, nie wyjaśniając wówczas powodów. Stwierdził tylko, że decyzję podjął „po długiej refleksji” i nie ma ona związku z bieżącymi wydarzeniami politycznymi. Dodał, że popiera stanowisko rządu ws. zawetowania unijnego budżetu z powodu braku akceptacji powiązania unijnych funduszy z mechanizmem praworządności.

Reklama
Reklama

József Szájer był prominentnym politykiem Fideszu Viktora Orbána, jednym z założycieli tej partii. Był m.in. odpowiedzialny za napisanie nowej konstytucji Węgier wiosną 2011 roku, w której znalazł się m.in. zapis o „ochronie przez państwo małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety”.

Polityka
Rosjanie kochają reżim Putina. Apatycznie
Polityka
Nigel Farage zyskał posła. „Partia Konserwatywna jest skończona”
Polityka
AfD rośnie w siłę również na zachodzie Niemiec. „Nie można spać spokojnie”
Polityka
Śmierć Charliego Kirka to dzwonek ostrzegawczy dla Ameryki
Polityka
Co usłyszy szef chińskiego MSZ? Xi ma przekonać Łukaszenkę, by przestał nękać Polskę
Reklama
Reklama