Ze sprawozdania SLD wyparowały miliony

Formacja Włodzimierza Czarzastego o połowę zaniżyła swoje wpływy w 2019 roku. Mimo błędu pieniędzy z budżetu nie straci.

Aktualizacja: 15.10.2020 12:27 Publikacja: 14.10.2020 18:55

Lider SLD Włodzimierz Czarzasty

Lider SLD Włodzimierz Czarzasty

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

10,78 mln zł – takie wpływy uzyskał w 2019 roku Sojusz Lewicy Demokratycznej, od stycznia formalnie zarejestrowany jako Nowa Lewica. Co innego wynika ze sprawozdania finansowego przesłanego Państwowej Komisji Wyborczej. Partia zapisała, że przychody wyniosły 5,78 mln – nie wykazała kredytu bankowego na okrągłe 5 mln zł.

Takie sprawozdania przedstawiają co roku wszystkie partie. Od tego, czy PKW je przyjmie, czy odrzuci, zależy los ugrupowań otrzymujących subwencje z budżetu państwa. Najboleśniej przekonała się o tym ostatnio Konfederacja. PKW odrzuciła jej sprawozdanie z powodu błędu wartego... 307 zł. Na tyle wyceniany jest baner, który Konfederacja wywiesiła podczas kampanii do Sejmu.

Pochodził on jeszcze z czasów wyborów do PE i widniał na nim napis „Konfederacja Korwin Braun Liroy Narodowcy”. Problem w tym, że przed wyborami do parlamentu Piotr Liroy nie wspierał już Konfederacji. PKW uznała, że komitet wyborczy Konfederacji przyjął bezprawnie korzyść od innego komitetu Konfederacji, zawiązanego na potrzeby wyborów europejskich, i sprawozdanie odrzuciła. Partia ma stracić 6,9 mln subwencji rocznie, więc w ciągu trzech lat 20,6 mln zł.

Subwencję, choć skromniejszą, mają stracić też Zieloni, wchodzący w skład Koalicji Obywatelskiej. Decyzją PKW przepadnie im 303 tys. zł rocznie, bo partia otrzymała drobne wpłaty od osób mieszkających za granicą.

W tej kadencji SLD ma dostawać 11,5 mln subwencji rocznie. Na tle Konfederacji i Zielonych pomyłka tej partii na kwotę 5 mln zł może wydawać się dużo poważniejsza. Jednak nie dla PKW. Zdecydowała się przyjąć sprawozdanie partii „ze wskazaniem uchybienia”. Zdaniem PKW SLD sporządził sprawozdanie niezgodnie ze stanem faktycznym, naruszając „ustawowy obowiązek sprawozdawczy”, co jednak nie „stanowi przesłanki do odrzucenia sprawozdania finansowego”.

Czy decyzja mogła być inna? – Przesłanki do odrzucenia sprawozdania finansowego są wymienione w art. 38a ustawy o partiach politycznych, a PKW jest zobowiązana do podejmowania decyzji na podstawie obowiązującego prawa – mówi Tomasz Gąsior z Krajowego Biura Wyborczego. Ze wspomnianego artykułu wynika, że odrzucenie sprawozdania następuje w przypadku m.in. prowadzenia przez partię działalności gospodarczej, pozyskiwania środków ze zbiórek publicznych czy innych źródeł niedozwolonych.

Również sekretarz generalny SLD Marcin Kulasek przekonuje, że PKW podjęła słuszną decyzję. – Kredyt uwzględniono w załącznikach do sprawozdania finansowego. Z powodu niezawinionej pomyłki pracownika odpowiedzialnego za sporządzenie ostatecznej wersji sprawozdania informacji tej zabrakło jedynie w głównym dokumencie. Brak ten uzupełniliśmy na prośbę PKW – wyjaśnia.

Jego zdaniem SLD nie jest faworyzowany przez PKW. Chodzi o to, że w minionej kadencji Sojusz był blisko utraty subwencji budżetowej.

W 2017 roku PKW odrzuciła jego sprawozdanie za 2016 rok z powodu błędu w wyborach uzupełniających do Rady Miasta Oleśnicy. Z dokumentów SLD wynikało, że komitet przyjął od jednego z sympatyków 120 zł już po dniu wyborów. Zdaniem PKW to niezgodne z prawem.

W efekcie odrzucenia sprawozdania SLD miał stracić subwencję na dwa lata, łącznie 8,8 mln zł. Nie doszło do tego wskutek bezczynności Trybunału Konstytucyjnego, którym kieruje Julia Przyłębska. SLD zaskarżył decyzję PKW do Sądu Najwyższego, który wystąpił do TK o zbadanie, czy zgodne z konstytucją jest odbieranie subwencji „niezależnie od okoliczności, przyczyn i skali naruszeń”. A TK nie wydał orzeczenia do czasu zamknięcia okresu rozliczenia subwencji przez SLD.

O swoje subwencje walczyć chcą też Zieloni i Konfederacja. Lider tej ostatniej Krzysztof Bosak mówi „Rzeczpospolitej”, że nie chce oceniać decyzji PKW przychylnej dla SLD.

– PKW zadziałało w naszej sprawie w sposób nieobiektywny i błędny, jednak nie oznacza to, że oczekuję podobnych decyzji w stosunku do innych partii. Każda partia, która zrobiła błąd, powinna mieć prawo go poprawić, a tracić subwencję powinno się za przestępstwa przy jej wydatkowaniu – komentuje.

10,78 mln zł – takie wpływy uzyskał w 2019 roku Sojusz Lewicy Demokratycznej, od stycznia formalnie zarejestrowany jako Nowa Lewica. Co innego wynika ze sprawozdania finansowego przesłanego Państwowej Komisji Wyborczej. Partia zapisała, że przychody wyniosły 5,78 mln – nie wykazała kredytu bankowego na okrągłe 5 mln zł.

Takie sprawozdania przedstawiają co roku wszystkie partie. Od tego, czy PKW je przyjmie, czy odrzuci, zależy los ugrupowań otrzymujących subwencje z budżetu państwa. Najboleśniej przekonała się o tym ostatnio Konfederacja. PKW odrzuciła jej sprawozdanie z powodu błędu wartego... 307 zł. Na tyle wyceniany jest baner, który Konfederacja wywiesiła podczas kampanii do Sejmu.

Pozostało 83% artykułu
Polityka
Młodzi samorządowcy z szansami na nowe otwarcie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Sondaż: Polacy nie wierzą, że Andrzej Duda może zostać liderem prawicy w Polsce?
Polityka
Nowy prezydent Krakowa będzie rządził gorzej bez Łukasza Gibały?
Polityka
"Jest pan świnią". Mariusz Kamiński wyszedł z przesłuchania komisji śledczej
Polityka
Marcin Mastalerek: Premier Tusk powinien się uczyć od prezydenta Dudy