Emilewicz zapowiedziała w Polsat News, że nowy rząd „ma być bardziej fit”. - Ma być mniejszy i my zresztą też postulowaliśmy od początku tego roku, że z całą pewnością ministrów i wiceministrów mogłoby być troszkę mniej, bez uszczerbku dla jakości rządzenia - mówiła.

Wicepremier podkreśliła, że nie uczestniczy w rozmowach koalicyjnych. - Biorą udział liderzy (Zjednoczonej Prawicy) w tych rozmowach i premier Morawiecki, także czekamy na to, co będzie efektem tych rozmów - powiedziała.

- Rozmowy są na razie programowe przede wszystkim, priorytety na agendę jesienną, zimową, wiosenną, także na te trzy lata bez cyklu wyborczego. Bardzo istotna myślę, bo to są trzy trudne lata, wychodzenia ze stanu kryzysu, wejście z powrotem na ścieżkę wzrostu, nowy paradygmat rozwojowy myślę na pewno, który będzie na całym świecie i do tego trzeba dostosować kształt rządu i czekamy ze spokojem, chociaż przyznam, że myślę, że obywatele w Polsce czekają też na to, żebyśmy skoncentrowali na realizacji zadań - stwierdziła.

- Krzesła ministerialne, wielokrotnie to podkreślałam, to są najgorętsze krzesła, nie tylko w Polsce, ale wszędzie w aktywnej demokracji. Zawsze tak jest. Przypomnę, że od ubiegłego roku mam mandat poselski, właśnie z Poznania i powiatu poznańskiego. Mam zamiar realizować go do końca tej kadencji - zapowiedziała wicepremier. 

Emilewicz dodała, że Jarosław Gowin „w tej chwili koncentruje się na negocjacjach programowych, przede wszystkim pakiecie ustaw, którym będziemy się zajmować, abyśmy się nawzajem nie zaskakiwali, to jak to czasami miało miejsce w poprzedniej kadencji”.