W zamian za podpis pod fałszywym oświadczeniem, w którym pacjent miał napisać, że prof. Grodzki chciał pieniędzy za przeprowadzenie operacji, jego były pacjent miał otrzymać 5 tysięcy złotych. Taką propozycję miał złożyć mu nieznajomy mężczyzna, który odwiedził go w domu, przedstawiając się, jako pracownik szpitala, w którym przeprowadzono operację.
Tadeusz Staszczyk osiem lat temu przeszedł operację wycięcia nowotworu. Jego przypadek był bardzo ciężki i nikt nie chciał podjąć się operacji. Życie uratował mu prof. Tomasz Grodzki i od tamtej pory pacjent jest pod opieką szczecińskiego szpitala.
Gdy odwiedził go mężczyzna, który przedstawił się, jako wysłannik szpitala, pacjent wpuścił go do domu. Wtedy usłyszał propozycję, by napisał pismo, że prof. Grodzki zażądał od niego pieniędzy za przyjęcie do szpitala. Gość wyciągnął portfel pełen pieniędzy. Pacjent bardzo się zdenerwował i wyrzucił niechcianego gościa z domu. Następnie skontaktował się ze szpitalem, a potem z samym profesorem Grodzkim.
Pacjent zdecydował się upublicznić próbę przekupstwa za pośrednictwem Radia ZET.