Tylko kandydaci, którzy w prawyborach prezydenckich w Argentynie zdobyli co najmniej 1,5 proc. głosów, będą mogli wziąć udział w wyborach prezydenckich, które odbędą się w październiku. Tymczasem Biondini zdobył zaledwie 0,24 proc. głosów.
Biondini w przeszłości mówił o swojej sympatii do Adolfa Hitlera, a w czasie kampanii przed prawyborami zapowiadał, że wydali z kraju izraelskiego ambasadora, jeśli zostanie prezydentem.
"Definiuję siebie jako obrońcę Państwa Palestyńskiego" - pisał w lutym na Twitterze. "Odrzucam kolonialny, ludobójczy syjonizm. Potwierdzam: kiedy będę prezydentem, wydalę ambasadorów brytyjskiego i izraelskiego" - dodał.
Rozpoczynając kampanię Biondini mówił również, że "poinformował DAIA (organizację reprezentującą argentyńskich Żydów), że to jest Argentyna... a nie Izrael".