I jest do przesłuchania dobrze przygotowany. - Teraz są wybory, za kilkanaście dni. Dlaczego nie zostałem przesłuchany pół roku temu czy trzy miesiące temu czy za miesiąc? Chodzi o czystą politykę, o to, żeby odwrócić uwagę od kłopotów, które ma PiS. Kto sieje wiatr, zbiera burzę - powiedział przed przesłuchaniem przewodniczący PO. Schetyna podkreślał też w trakcie przesłuchania, że cała sprawa jego zaproszenia ma podtekst polityczny.

Również w trakcie przesłuchania Schetyna wielokrotnie odgryzał się posłom PiS, przenosząc dyskusję na sprawy dla partii Jarosława Kaczyńskiego niewygodne. - Pan ma doświadczenia legislacyjne w sprawie poprawki o przejęciu banku za złotówkę. Po wyborach to pan będzie tu siedział i się wypowiadał - powiedział do posła PiS Kazimierza Smolińskiego.

Politycy PiS pytali o konsultowanie niektórych decyzji z Donaldem Tuskiem, takich jak zmiany w OFE. - Byłem wtedy szefem komisji spraw zagranicznych. Decyzje były wtedy podejmowane w Kancelarii Premiera, na posiedzeniu Rady Ministrów. Mamy dzisiaj trochę inne standardy. Wiadomo, że najważniejsze decyzje są podejmowane na Nowogrodzkiej. Za naszych czasów było inaczej - odparował Schetyna.

Schetyna stwierdził też, że gdy objął funkcję szefa MSWiA, jego priorytetem stało się zbudowanie zespołu ds. walki z przestępczością. - Różnica między tamtym rządem i naszą aktywnością, a obecnym jest jak między Adamem Rapackim a Jarosławem Zielińskim - powiedział.

Były premier Donald Tusk ma zaznawać przed komisją już po wyborach, 29 maja.