Morrison skomentował w ten sposób dokument Al Jazeery o tym, że przedstawiciele One Nation - Steve Dickson i James Ashby - polecieli do USA na spotkania z lobbystami m.in. z National Rifle Association (Narodowe Stowarzyszenie Strzeleckie Ameryki), których prosili o datki na działania partii zmierzające do zmiany przepisów dotyczących prawa posiadania broni w Australii.
Podróż miała miejsce na kilka tygodni przed tym, jak australijski parlament zakazał partiom pozyskiwania środków z zagranicznych dotacji (przepisy te weszły w życie 1 stycznia 2019 r.). Nie jest jasne, czy amerykańscy lobbyści przekazali partii One Nation jakiekolwiek środki.
Morrison ocenił, że te doniesienia są powodem, dla którego Australijczycy nie powinni głosować na nacjonalistyczną partię w majowych wyborach.
- Mamy doniesienia, że przedstawiciele One Nation chcieli po prostu sprzedać przepisy dotyczące dostępu do broni w Australii temu, kto da więcej, co uważam za odrażające - stwierdził Morrison.
Premier dodał, że jego rząd doprowadził do przyjęcia przepisów kryminalizujących pozyskiwanie przez partie środków w ten sposób, tak aby "zagraniczni lobbyści nie mogli starać się o wpływ na australijską politykę".