- Jestem od 1,5 miesiąca prezydentem Wrocławia, ale od 12 lat samorządowcem. Z hejtem spotykam się właściwie każdego dnia - mówił w Polsat News Jacek Sutryk.

Prezydent Wrocławia poinformował, że w środę zadzwonił do niego komendant miejski policji. - I mówi: zatrzymaliśmy kolejnego, wieziemy go ze Szczecina, chciał pana rozpruć - przekazał.

Czytaj także: "Jutro może zginąć Duda". Policja zatrzymała 72-latka

To kolejna osoba, która groziła w tym tygodniu Sutrykowi. W poniedziałek policja zatrzymała mężczyznę, który na Twitterze pisał: "Jeszcze Jaśkowiaka i prezydenta Poznania", "ofiarami swojego lewackiego i bezbożnego podejścia do swoich stanowisk".

- Chciałbym, aby ci ludzie odeszli od tego komputera, gdzie stoi jeszcze kawusia i herbatka, gdzie siedzą w kapciach i piszą dowolnie i bezkarnie różne rzeczy. Chciałbym, aby mieli odwagę wyjść i powiedzieć mi coś prosto w twarz. Chciałbym tej konfrontacji, ale wiem, że jej nie będzie, bo tych ludzi na to nie stać, to są tchórze - powiedział Sutryk.