Dlaczego Tusk stawia na Kosiniaka-Kamysza

- Bardzo wysoko go cenię – mówił w środę były premier Donald Tusk o liderze ludowców Władysławie Kosiniaku-Kamyszu.

Aktualizacja: 26.10.2018 11:23 Publikacja: 25.10.2018 11:27

Dlaczego Tusk stawia na Kosiniaka-Kamysza

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Były premier Donald Tusk stawia w krajowej polityce na lidera PSL. Bo zwycięstwo opozycji nad PiS nie może opierać się tylko na miastach.

– Bardzo wysoko go cenię – mówił w środę były premier i przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk o liderze ludowców Władysławie Kosiniaku-Kamyszu. Tusk zaprzeczył jednocześnie, by podjął decyzję o starcie na prezydenta w 2020 roku. Ale nie zmienia to faktu, że jest wiele powodów, dla których były premier może uznawać lidera PSL za polityka bardzo perspektywicznego również w kontekście swoich planów powrotu do polskiej polityki. To zdaniem wielu obserwatorów jest już praktycznie przesądzone. Powodów, dla których Tusk stawia na Kosiniaka-Kamysza, jest wiele.

Ostatnie wybory szczególnie silnie ujawniły – o czym pisze w „Rzeczpospolitej" dr Marek Migalski – podział Polski na miasta i wieś. Tusk może uznawać – podobnie jak wielu analityków w Polsce – że bez zdobycia wyborców na prowincji i poza dużymi miastami opozycja nie ma szans na przejęcie władzy w 2019 roku. W tej rozgrywce polityk taki jak Kosiniak-Kamysz – który przekracza naturalne podziały miasto – wieś, mimo że jest prezesem partii ludowej – jako jedyny w całej opozycji ma możliwości i wiarygodność, by po taki elektorat sięgnąć. W tej sferze skręt w lewo Koalicji Obywatelskiej może tylko odstraszyć wyborców. Kosiniak-Kamysz takiego problemu nie ma, bo jest wiarygodny jako polityk chadecki. Tusk w Krakowie kilka tygodni temu bardzo postawił na jednoczący przekaz.

– Nie ma żadnego powodu, byśmy się nienawidzili – podkreślał. Na tym jest też oparta część wizerunku Kosiniaka-Kamysza, który wielokrotnie podkreśla, że rolą PSL jest przywrócenie Polsce braterstwa. W tej sferze widać wyraźną synergię między obydwoma politykami.

Bez jednoczącego przesłania nie ma mowy o tym, by spróbować odbić teren poza dużymi miastami. Były premier w ostatnich miesiącach coraz śmielej wchodzi w bezpośrednią dyskusję polityczną w kraju. W środę w typowym dla siebie stylu mocno uderzył w prezydenta Andrzeja Dudę na tle jego wypowiedzi w Berlinie. To jednak nie oznacza, że na pewno wystartuje przeciwko niemu. Kilka miesięcy temu „Rzeczpospolita" pisała o tym, że Tusk zachowuje wszystkie swoje opcje i decyzje na czas po wyborach samorządowych. Ich wyniki (poza II turami) są już znane, ale dopiero za kilka tygodni lub nawet później poznamy ostateczny kształt sejmikowych koalicji.

Nie jest jasne, czy w prestiżowym dla Grzegorza Schetyny Dolnym Śląsku Koalicja Obywatelska utrzyma władzę. Tusk bardzo uważnie obserwuje nie tylko to, co dzieje się w Polsce, ale również nastroje i układ sił na opozycji. I chociaż kalendarz dla niego jest niekorzystny – kadencja kończy się po wyborach samorządowych – to w praktyce nadal kilka innych scenariuszy pozostaje realnych. Włącznie z szybszym powrotem do krajowej polityki. Bo jeśli opozycja przegra wybory parlamentarne, to szanse Tuska na zwycięstwo z Andrzejem Dudą będą maleć.

Były premier Donald Tusk stawia w krajowej polityce na lidera PSL. Bo zwycięstwo opozycji nad PiS nie może opierać się tylko na miastach.

– Bardzo wysoko go cenię – mówił w środę były premier i przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk o liderze ludowców Władysławie Kosiniaku-Kamyszu. Tusk zaprzeczył jednocześnie, by podjął decyzję o starcie na prezydenta w 2020 roku. Ale nie zmienia to faktu, że jest wiele powodów, dla których były premier może uznawać lidera PSL za polityka bardzo perspektywicznego również w kontekście swoich planów powrotu do polskiej polityki. To zdaniem wielu obserwatorów jest już praktycznie przesądzone. Powodów, dla których Tusk stawia na Kosiniaka-Kamysza, jest wiele.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Młodzi samorządowcy z szansami na nowe otwarcie
Polityka
Sondaż: Polacy nie wierzą, że Andrzej Duda może zostać liderem prawicy w Polsce?
Polityka
Nowy prezydent Krakowa będzie rządził gorzej bez Łukasza Gibały?
Polityka
"Jest pan świnią". Mariusz Kamiński wyszedł z przesłuchania komisji śledczej