Reklama

Korwin-Mikke o otruciu Skripala: Pierwszy podejrzany? CIA

"W śledztwach, co najmniej od czasów rzymskich, stosowana jest zasada 'Is fecit cui prodest'. Więc kto skorzystał na zatruciu p.Skripala?" - zastanawia się na swoim profilu na Facebooku Janusz Korwin-Mikke.

Aktualizacja: 16.03.2018 20:56 Publikacja: 16.03.2018 20:41

Korwin-Mikke o otruciu Skripala: Pierwszy podejrzany? CIA

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Siergiej Skripal i jego córka Julia zostali otruci przed dwoma tygodniami w Salisbury, w Wielkiej Brytanii. Londyn poinformował, że do ataku na byłego szpiega (w 2006 roku został w Rosji skazany na 13 lat więzienia za szpiegowanie na rzecz Wielkiej Brytanii) użyto rosyjskiej broni chemicznej Nowiczok (środek paralityczno-drgawkowy). Po tym jak Moskwa nie odpowiedziała na ultimatum Londynu, który domagał się wyjaśnień na temat tego jak rosyjska broń chemiczna znalazła się na terytorium Wielkiej Brytanii, premier Theresa May poinformowała, że z Wielkiej Brytanii wydalonych zostanie 23 dyplomatów, a relacje brytyjsko-rosyjskie na wysokim szczeblu zostaną zawieszone.

"Jak wiele razy podkreślałem, żyjemy w czasach całkowitego upadku poszanowania prawa i obyczajów europejskich. Są one po prostu za trudne i niezrozumiałe dla dzisiejszego tyrana, czyli ludu. Np. zasada, że to podejrzanemu trzeba udowadniać winę, a nie on ma dowodzić niewinności" - pisze o sprawie na swoim profili na Facebooku Korwin-Mikke.

Zdaniem lidera Wolności sprawy Skripala nie można porównać z otruciem w 2006 roku Aleksandra Litwinienki, ponieważ w przypadku tego drugiego "tajne służby nie mogły dopuścić, by zdrajca żył sobie spokojnie i czerpał korzyści ze zdrady". "Służby by się wtedy rozpadły" - dodaje Korwin-Mikke.

"Tym razem sprawa jest zupełnie inna. P. Sergiusz Skripal był brytyjskim agentem – wymienionym na rosyjskiego agenta w Anglii. Sprawa został zamknięta. W tym przypadku kodeks moralny tajniaków nie ma zastosowania" - podkreśla lider Wolności podkreślając przy tym, że w wyniku ataku na Skripala otruta została też jego córka, Julia. "Tego zawodowcy z zasady nie robią" - dodaje.

Korwin-Mikke nie wyklucza, że "próby morderstwa dopuścił się jednak ktoś ze służb rosyjskich". Zaznacza jednak, że "do tej pory na podstawie nawet silnych podejrzeń nie wydawało się wyroków".

Reklama
Reklama

Na pytanie o to, kto mógł skorzystać na otruciu Skripala Korwin-Mikke w pierwszej kolejności wskazuje na "służby specjalne Stanów Zjednoczonych, które od ponad roku pracują nad przekabaceniem (...) Donalda Trumpa z pozycji przyjaznej Rosji, na pozycję wroga Rosji – a nawet na wywołanie wojny amerykańsko-rosyjskiej".

Korwin-Mikke wskazuje, że w USA przebywa współtwórca Nowiczoka Wil Mirzajanow, który w USA "opublikował (tam) swoje wspomnienia, pt. 'Tajemnice państwowe', które stały się niemal podręcznikiem dotyczącym produkowanych przez Rosję trucizn. W tym nowiczoków". "Jak widać w USA znakomicie można by zsyntetyzować jakiś 'nowiczok' i użyć go w Anglii – z absolutnym przekonaniem, że opinia publiczna uzna to, bez dowodu, za sprawkę Rosjan. Czego, oczywiście, wykluczyć nie można" - dodaje.

"Jednak dla mnie pierwszym podejrzanym jest CIA. Po prostu dlatego, że ma w tym, w przeciwieństwie do FSB, interes" - podsumowuje Korwin-Mikke.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Rząd zablokował aukcję artefaktów związanych z Holokaustem. Podobne można kupić na Allegro
Polityka
Komisja Etyki Poselskiej podjęła decyzję ws. Kaczyńskiego. Prezes PiS z kolejną naganą
Polityka
Waldemar Żurek: Grzegorz Braun jest jak osiedlowy bandzior. Nie uniknie odpowiedzialności
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
„Rzecz w tym”: Tusk kontra Berlin. Jak Polacy wyemancypowali się z wpływu Niemiec
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama