Applebaum, nawiązując do swojej najnowszej książki "Czerwony głód" o Wielkim Głodzie na Ukrainie, zauważyła że dzisiaj Władimir Putin próbuje ponownie zrobić z Rosji kraj imperialny, który ma wpływy na całym świecie. - On wybiera różne momenty w historii rosyjskiej i on jakby używa ich do dzisiejszej propagandy. Dużo się mówi np. o 1945 roku. Oni chcą o tym rozmawiać, a nie chcą np. rozmawiać o gułagu, czy o głodzie na Ukrainie czy zbrodniach stalinowskich - tłumaczyła publicystka.
Zaznaczyła jednak, że według niej od strony ekonomicznej Rosji obecnie nie stać na powrót do imperializmu. - Ale oni chcą używać jakby innej metody. Oni chcą prowadzić wojny informacyjne - mówiła, zaznaczając że "im się to udaje".
Żona Radosława Sikorskiego, byłego szefa polskiej dyplomacji, zwróciła uwagę, że Rosji nie do końca powiodła się próba aneksji części Ukrainy. - Oni zrobili jeden błąd w roku 2014. Mi się wydaje, że Putin myślał, że może podzielić Ukrainę. I że ludzie na Ukrainie, którzy mówią po rosyjsku, to są Rosjanie. Ale to był błąd. Okazało się, że Ukraina jest po prostu krajem dwujęzycznym i ci na Wschodzie nie wszyscy chcieli być w Rosji albo być w takim dziwnym państwie takim prorosyjskim. Na razie Putinowi na Ukrainie się nie udało - powiedziała.
Rosja ma jednak sukcesy w państwach na zachodzie Europy. - Udało mu się promować ekstremistyczne grupy antyeuropejskie itd. w całej Europie, ale na Ukrainie na razie nie do końca im się to udało - mówiła w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem.