Bartłomiej Radziejewski wypowiedział się na temat projektu think zine-u Nowej Konfederacji. - Chcielibyśmy, żeby nasza firma miała wpływ na politykę w Polsce. Zajmujemy się pogłębioną analizą rzeczywistości politycznej już od sześciu lat. Zauważamy, że szybko zmienia się bieg wydarzeń, a świat intelektualny nie nadąża za tymi przeobrażeniami. Będziemy publikować większe oceny eksperckie raz w miesiącu, natomiast dwa razy w tygodniu krótsze komentarze, oraz teksty publicystyczne. Chcemy udoskonalić program 500 plus w sensie poprawy dzietności w Polsce. Będziemy zajmować się analizą geopolityczną oraz wpływem firm na gospodarkę - tak zwanym social impact – zapowiedział. 

- Zauważamy, że politycy są mniej zainteresowani niezależną opinią ekspercką – podkreślił.

Gość Michała Kolanki wypowiedział się na temat problemu, który istnieje w naszym państwie. - Polega on na tym, że nie ma tak zwanego ruch encyklopedystów (jak w oświeceniu), którzy syntetyzują wiedze specjalistyczną. Jednak trzeba podkreślić, że posiadamy bezprecedensowe bogactwo wiedzy specjalistycznej i spory potencjał. Każdy ambitny projekt jest poza resortowy, z tym wiąże się problem. Takie zjawisko ma negatywny oddźwięk w polityce. Jeżeli brakuje wiedzy, decyzje stają się niekompetentne – ocenił.

- Wszędzie na świecie jest tak, że urzędnicy średniego i niższego szczebla oraz ministrowie wobec premiera, mają pewną możliwość sabotowania lub opóźniania decyzji. W Polsce widać brak sprawnej instytucji, która mogłaby przezwyciężać ponadresortową logikę – brak zaplecza analitycznego. Rządowe Studium Studiów Strategicznych było miejscem tworzenia wiedzy i analizy, nie należało do instytucji doskonałych, niestety zostało zlikwidowane w 2006 roku. W naszym kraju brakuje instytucji tworzących bazy syntezy wiedzy – powiedział.