Jerzy Buzek ocenił w TVN24, że decyzja Martina Schulza o powrocie do niemieckiej polityki zmieni układ sił w instytucjach Unii Europejskiej. - I to bardzo znacząco - podkreślił były premier. - Należało się tego spodziewać, że Martin Schulz nie będzie startował na dalszą kadencję w Parlamencie Europejskim – dodał.

W ocenie Jerzego Buzka, gdyby wszystko pozostało bez zmian na stanowiskach szefów Komisji Europejskiej oraz Rady Europejskiej, mielibyśmy szefa Parlamentu Europejskiego z frakcji prawicowej, czyli aż trzech z jednej frakcji.

- Ja sobie nie wyobrażam, że polski rząd nie głosuje i nie popiera Polaka na tak wysokim stanowisku w Unii Europejskiej – powiedział Jerzy Buzek o ewentualnym braku poparcia Polski dla Donalda Tuska na drugą kadencję szefa Rady Europejskiej.

Jerzy Buzek podkreślił, że Polak zajmujący wysokie stanowisko w instytucjach Unii Europejskiej to ogromna wartość. - Każdy komisarz jest naszą wartością, każdy człowiek w Parlamencie Europejskim, który pełni jakąś funkcję, nie tylko załatwia sprawy dla siebie. To jest dowód na to, że jesteśmy silni i wpływamy na losy Europy – zaznaczył były premier.

Więcej w TVN24.