Nie zapłacisz bankowi, ale swoje weźmie fiskus

Skarbówka chce podatku od osób, które nie spłaciły swoich zobowiązań z powodu ich przedawnienia.

Publikacja: 29.05.2017 16:10

Nie zapłacisz bankowi, ale swoje weźmie fiskus

Foto: Fotolia.com

Po trzech latach możemy się już nie przejmować niespłaconym kredytem. Ale o swoje upomni się fiskus. Z interpretacji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej wynika, że w momencie przedawnienia zobowiązania dłużnik uzyskuje przychód, który należy opodatkować.

Przekonał się o tym mężczyzna, który dziesięć lat temu zaciągnął kredyt w banku. Z powodu pogorszenia sytuacji materialnej przestał go spłacać. Wierzytelność została sprzedana innej firmie, która zażądała zapłaty. Mężczyzna podniósł zarzut przedawnienia i sąd oddalił powództwo. Dostał jednak PIT-8C, czyli informację o uzyskanym przychodzie. Wystawiła go firma windykacyjna reprezentująca wierzyciela.

Korzyść majątkowa

Mężczyzna zapytał skarbówkę, czy musi opodatkować niespłaconą kwotę kredytu. Twierdzi, że nie, ponieważ przedawnienie nie spowodowało powstania przysporzenia majątkowego. Jedynym skutkiem przedawnienia jest to, że może się uchylić od zaspokojenia roszczenia.

Fiskus miał jednak inne zdanie. Podkreślił, że przychód powstaje nie tylko wtedy, gdy otrzymujemy określone świadczenia, ale też w razie wystąpienia zdarzeń, które powodują zmniejszenie zobowiązań wobec innych podmiotów. Tak też jest w tej sytuacji – dłużnik uzyskuje korzyść majątkową przejawiającą się w tym, że nie musi wykonać zobowiązania.

Przychód w zeznaniu

Zdaniem skarbówki przychód powstaje w momencie upływu terminu przedawnienia. Zgodnie z art. 118 kodeksu cywilnego, jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi dziesięć lat, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata (w kodeksie cywilnym są też inne terminy). Ponieważ w opisanej sytuacji termin przedawnienia części kredytu (wraz z odsetkami) upłynął w 2013 r., już wtedy mężczyzna uzyskał przychód. I już wtedy powinien dostać PIT-8C. Powinien go wystawić bank, który był wtedy wierzycielem (a nie firma, która później przejęła wierzytelność). A kredytobiorca zobowiązany był wykazać przychód w zeznaniu rocznym i zapłacić podatek (interpretacja nr 0112-KDIL3-1.4011.38.2017.2.KF).

– Ustawa o PIT mówi, że wartość przedawnionych zobowiązań jest przychodem u przedsiębiorców – komentuje Jarosław Sekita, doradca podatkowy w kancelarii Meritum. – Fiskus twierdzi jednak, że w razie przedawnienia zobowiązania przychód powstaje także u osób prywatnych. Dotyczy to nie tylko kredytów, ale także innych należności, np. za telefon czy telewizję. Skarbówka wychodzi z założenia, że gdyby nie naliczała przy przedawnieniu przychodu, łatwo byłoby ominąć obowiązek podatkowy, udzielając sobie pożyczek, które nie są spłacane.

Zdaniem Jarosława Sekity w razie przedawnienia wierzyciel nie ma obowiązku wystawiania PIT-8C. Informuje się bowiem w nim o przekazanych świadczeniach. Przedawnienie następuje zaś z mocy prawa, nie dochodzi tu do żadnego świadczenia.

Po trzech latach możemy się już nie przejmować niespłaconym kredytem. Ale o swoje upomni się fiskus. Z interpretacji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej wynika, że w momencie przedawnienia zobowiązania dłużnik uzyskuje przychód, który należy opodatkować.

Przekonał się o tym mężczyzna, który dziesięć lat temu zaciągnął kredyt w banku. Z powodu pogorszenia sytuacji materialnej przestał go spłacać. Wierzytelność została sprzedana innej firmie, która zażądała zapłaty. Mężczyzna podniósł zarzut przedawnienia i sąd oddalił powództwo. Dostał jednak PIT-8C, czyli informację o uzyskanym przychodzie. Wystawiła go firma windykacyjna reprezentująca wierzyciela.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a