Książka ta bardzo przypomina mi ową instalację „Szpilki". Składała się ona z ciągu damskich butów – barwnych, eleganckich, nietuzinkowych, przyciągających uwagę. I taka jest właśnie ta biografia Schulza. Barwna, elegancka, nietuzinkowa, przyciągająca uwagę. Można w niej znaleźć elementy bijące po oczach i bardziej stonowane. Książka niewątpliwie napisana jest z pasją.
Kaszuba-Dębska, już opisując dzieciństwo Brunona Schulza, wychodzi poza dość mroczny obraz jednostki osobnej, skazanej na samotność, niezrozumienie. Kreśli jego wizerunek w zdecydowanie cieplejszych barwach, niż robią to inni. Skupia się na tym, co mu w szkole wychodziło, w czym czuł się pewny i czym zdobywał sobie uznanie i sympatię kolegów. „Brunio – pisze – mimo wrodzonej nieśmiałości znakomicie odnajduje się w uczniowskim gronie. W wymyślaniu zabaw nie ma sobie równych. Nauczyciele doceniają w nim ciekawość świata, łatwość w przyswajaniu wiedzy, inteligencję idącą w parze z nienagannym zachowaniem, premiowanym notą celującą".
Autorka przypomina, że oprócz rodzimego Drohobycza, który stał się dla niego Republiką Marzeń, Schulz próbował zaistnieć we Lwowie, Zakopanem, w Warszawie, a nawet w Paryżu. I zawsze wzbudzał zainteresowanie, nigdy zażenowanie. Świadczą o tym jego szerokie kontakty i relacje z pisarzami, ludźmi filozofii, sztuki czy psychologii. Biografka ukazuje artystę totalnego na tle genialnej epoki, w której przyszło mu żyć. Nazwa „genialna epoka" pochodzi oczywiście od tytułu opowiadania samego Schulza, ale w tej książce dotyczy czasów szybkiego rozwoju przemysłu, a także kultury i sztuki.
„Bruno. Epoka genialna" to nie standardowa, ułożona chronologicznie biografia pisarza, lecz bardziej opis idei, ambicji, planów i pomysłów Schulza na życie.