Reklama
Rozwiń

„Gladiator” zawsze pierwszy

Autor powieści Przemysław Piotrowski poleca w "Plusie Minusie".

Publikacja: 25.06.2021 18:00

„Gladiator” zawsze pierwszy

Foto: GAZETA LUBUSKA/POLSKA PRESS/East News, Mariusz Kapala

Moja nowa powieść „Krew z krwi" to książka z pogranicza kryminału, thrillera i powieści obyczajowej. Opowiada o pisarzu, który wychowuje śmiertelnie chorego syna. W pewnym momencie dochodzi do morderstwa. Sprawca wysyła list do wszystkich redakcji, żądając, aby autor wskrzesił swoją serię książek. W przeciwnym razie będzie dalej zabijał. Powieść jest różnorodna gatunkowo, podobnie jak moje upodobania literackie – począwszy od kryminałów, aż po literaturę piękną.

Moim wielkim odkryciem ostatnich miesięcy był Szczepan Twardoch i jego „Król" oraz „Królestwo". Są to absolutne arcydzieła. Kolejnym pisarzem wartym uwagi jest Jakub Małecki i jego powieści obyczajowe. Ma ogromny talent do opisywania zwykłych, codziennych spraw. Świetne kryminały pisze niedoceniany, co mnie bardzo dziwi, Mieczysław Gorzka. Odnoszę wrażenie, że mamy podobny sposób myślenia, tworzenia bohaterów i fabuły. Niesamowicie potrafi trzymać w napięciu, a jego pomysły fabularne są niespotykane. Jego książki mają to coś.

Z kinem jest u mnie podobnie jak z literaturą. Wachlarz moich upodobań jest szeroki, choć mam kilka ulubionych perełek, do których z przyjemnością wracam. Na pierwszym miejscu jest bez dwóch zdań „Gladiator" Ridleya Scotta. Tuż za nim „Braveheart – Waleczne Serce" Mela Gibsona. Ostatnio bardzo podoba mi się kino hiszpańskie. Najbardziej w pamięć zapadł mi film „Contratiempo. Niewidzialny gość". Świetna historia i niesamowity pomysł. Zrobił na mnie ogromne wrażenie. Oprócz tego są jeszcze seriale, zwłaszcza te wyprodukowane przez Netfliksa – często bardzo dobre, podobnie jak ich dokumenty. Myślę, że ten drugi gatunek wynieśli na inny poziom. Wracając do seriali, idealnie trafił w mój gust „Narcos". Jest niesamowity i niezwykle wciągający. Do tego stopnia, że trudno oderwać się od ekranu.

W muzyce zawsze staram się wracać do swojej młodości, kiedy muzyka była dla mnie bardzo istotna. Zaczynałem od mocniejszych brzmień pokroju Metalliki, Guns N' Roses czy AC/DC. Później królowała Kasia Nosowska i zespół Hey. Następnie przyszła moda na r'n'b. Z czasem wszyscy przenieśli się na techno i tak podążałem za muzyczną modą. Później trochę odpuściłem i muzyka przestała być tak istotna, a pałeczkę przejęła literatura.

—not. luko

Przemysław Piotrowski (ur. w 1982 r.) – debiutował w 2015 r. książką pt. „Kod Himmlera". Jest twórcą serii „Radykalni" oraz cyklu, którego bohaterem jest Igor Brudny. Jego najnowsza powieść „Krew z krwi" ukazała się w maju nakładem wydawnictwa Czarna Owca

Moja nowa powieść „Krew z krwi" to książka z pogranicza kryminału, thrillera i powieści obyczajowej. Opowiada o pisarzu, który wychowuje śmiertelnie chorego syna. W pewnym momencie dochodzi do morderstwa. Sprawca wysyła list do wszystkich redakcji, żądając, aby autor wskrzesił swoją serię książek. W przeciwnym razie będzie dalej zabijał. Powieść jest różnorodna gatunkowo, podobnie jak moje upodobania literackie – począwszy od kryminałów, aż po literaturę piękną.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka