Plus Minus: Odchodząc z polityki w 2019 roku, mówiła pani, że nie odnajduje się w dzisiejszym dyskursie publicznym, w którym używa się nieparlamentarnego języka i obraża przeciwników politycznych. I dodała pani, że potrzebne jest też nowe otwarcie ze strony opozycji. A prawdziwy powód?
Już w 2014 roku, startując do Parlamentu Europejskiego, miałam świadomość, że to będzie moja ostatnia kadencja. A później, obserwując to, co się dzieje w Polsce po wygraniu przez PiS wyborów, a także co się dzieje w samej Platformie Obywatelskiej, zdecydowałam, że nie będę kandydowała. Tamta moja wypowiedź była szczera – polityka stała się nieprzyjemną walką na fake newsy. Nieprawdziwe opowieści miały przewagę nad prawdą, jeśli chodzi o moc przekonywania ludzi. Zresztą to, co się działo w PO, też nie budziło mojego entuzjazmu.