Robert Mazurek: Wątroba a dobre imię

Potrafimy jak nikt inny młotem rzucić, choć nie do celu, oraz na nartach skoczyć i to niekoniecznie po następną butelkę. Powszechnie wiadomo, że jesteśmy najmądrzejsi, najbystrzejsi w świecie, choćby taki Hołdys. Wiemy, że mamy najwspanialsze poczucie humoru w galaktyce i największe osiągnięcia w sarkazmie. Nikt też nie zaprzeczy, że polskie kobiety są najpiękniejsze, a i mężczyźni urodą powalają, że moją osobę wspomnę. I Hołdysa.

Publikacja: 13.08.2021 18:00

Robert Mazurek: Wątroba a dobre imię

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Po prostu takimi nas Pan Bóg stworzył, najlepszymi i nic na to nie poradzisz, musimy to z sobą nieść. Nikt nam nie odbierze należnych nam laurów i wawrzynów, choć niektórzy czynią zakusy. Doprawdy bolesne są te próby odebrania palmy, która pierwsza nam odbiła. „Wiecie, czemu Rosjanie uważają, że mają najsilniejszą głowę na świecie? Bo już nie pamiętają, jak skończyło się ich picie z Ormianami". Takimi głodnymi kawałkami częstują moją osobę w Armenii, w której przebywam, czym nie tylko sprawiają mnie przykrość, ale jeszcze drażnią ambicję i poczucie narodowej dumy. A prób obrony tej ostatniej moja wątroba może nie wytrzymać. Zaczęło się od Belga, który już w samolocie do Erewania czy – jak to się teraz pisze – Erywania rzucił do mnie „Wiem, że Rosjanie piją najwięcej na świecie, to kraj wódki", ale ja w gruncie rzeczy nie o tym. Ja o tym, że być może są dziedziny, w których nie jesteśmy wcale tacy wyjątkowi i to dziedziny nieoczekiwane.

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Zanim nadeszło Zmartwychwstanie
Plus Minus
Bogaci Żydzi do wymiany
Plus Minus
Robert Kwiatkowski: Lewica zdradziła wyborców i członków partii
Plus Minus
Jan Maciejewski: Moje pierwsze ludobójstwo
Plus Minus
Ona i on. Inne geografie. Inne historie