W ostatnim tygodniu pojawiła się informacja, że PiS szykuje ustawę dzieląca Mazowsze, co w praktyce oznacza m.in. wybory do sejmików w dwóch województwach – już jesienią. Obecnie na Mazowszu rządzi sejmikowa koalicja PO-PSL, a marszałkiem (od kilkunastu lat) jest Adam Struzik, jeden z najbardziej wpływowych polityków PSL. Podział województwa sprawiłby, że w nowym woj. mazowieckim szanse na przejęcie władzy w sejmiku miałoby PiS, w warszawskim – PO.
Dowiedz się więcej: Opozycja szykuje się do bitwy o Mazowsze – już tej jesieni
Politycy PO i PSL podkreślają, że cały pomysł nie ma uzasadnienia ekonomicznego, a jest tylko próbą przejęcia władzy.
- My mówimy o silnym samorządzie, my mówimy o tym, by wzmacniać Polskę samorządną, by dawać więcej kompetencji i więcej finansów dla polskiego samorządu. Mówimy wyraźnie, że wszystkie podatki PIT i CIT powinny zostawać w samorządzie. Natomiast PiS absolutnie nie rozumie tego, czym jest samorząd - przekonywał w poniedziałek w programie Onet Rano Borys Budka. Jego zdaniem Jarosław Kaczyński „nie znosi instytucji, które są od niego niezależne”. - A samorząd to właśnie cechuje, że ludzie sami się rządzą, sami wybierają swoich przedstawicieli, sami ich rozliczają. Do tego nie ma potrzeby tego czy innego partyjnego działacza z Nowogrodzkiej czy z innej siedziby partii politycznej - dodał.
- I ten pomysł z Mazowszem wraca co jakiś czas, nie dlatego, by cokolwiek wzmocnić, poprawić. On wraca dlatego, że Kaczyński i spółka bardzo nie lubią, jeżeli coś nie jest w ich rękach. I teraz patrzą na Mazowsze w kategorii łupów i mówią tak: „to sobie podzielimy województwo, żeby przynajmniej część zagarnąć dla siebie” - mówił przewodniczący PO.