Po epidemii czeka nas bałagan nie do opisania. Dlatego tak ważne są śmiałe decyzje o wejściu na drogę do normalności. Na razie rządowi zabrakło odwagi. Każdy dzień przedłużania paraliżu to m.in. niewyobrażalny kryzys w wymiarze sprawiedliwości. Samo zawieszenie np. terminów sądowych czy postępowań nie jest żadną tarczą dla sądów. Odmrożenie spraw w toku niewiele załatwi, bo po odwołaniu epidemicznego szaleństwa na polskich sędziów spłynie lawina zupełnie nowych spraw. Do tej pory czas czekania na sprawiedliwość był za długi. Co będzie wkrótce? Powróci zapewne spór o sam wymiar sprawiedliwości. Ale może konieczność jego udrożnienia da impuls do reformy z prawdziwego zdarzenia, a powaga sytuacji pozwoli na merytoryczną współpracę tak zajadle zwalczających się przeciwników.

Czytaj także: Jak koronawirus wpływa na postępowania karne