Rz: Struktura polskiego sądownictwa składa się dziś z trzech szczebli. Pana zdaniem rezygnacja z jednego jest możliwa?
Krzysztof Józefowicz: Owszem, zastanawiam się tylko, czy jest możliwe sprawne i skuteczne zniesienie jednego szczebla sądownictwa. To zadanie bardzo trudne do wykonania, ale nie niemożliwe.
Ministerstwo Sprawiedliwości właśnie przygotowuje taką reformę organizacyjną. Chce zlikwidować sądy rejonowe i pozostawić okręgowe i apelacyjne. To dobry pomysł?
Nie odpowiem kategorycznie dobry czy zły, bo nie znam szczegółów. Zastanawiam się jednak, jak miałoby funkcjonować sądownictwo w okresie przejściowym. Działamy przecież na żywym organizmie. Konstytucja nie przesądza liczby szczebli sądownictwa, mówi jedynie, że postępowanie jest dwuinstancyjne. Tak więc biorąc pod uwagę konstytucję, sprzeczności nie dostrzegam. Moim zdaniem do takiej reformy trzeba podejść bez emocji, nie przekreślać niczego z góry. Należy zastanowić się, czy więcej osiągniemy, likwidując jeden szczebel czy poprawiając to, co działa być może dzisiaj nie najlepiej, ale w obszarze trzech szczebli.
O tym, że sądy są niesprawne, mówi się od lat. Może więc warto odważyć się na taką reformę. Zyskać mogą na tym przecież sami sędziowie.