Na przykład ostał się minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk. Na krytykę zasłużył sobie poślizgiem w inwestycjach drogowych czy kolejowych. Wydaje się też, że za słabszy, niż się spodziewano, rozwój programu Mieszkanie+ „za karę" odebrano mu nadzór nad budownictwem.
Co ciekawe, w rządzie zostaje minister energetyki Krzysztof Tchórzewski, któremu co prawda udało się skutecznie w ostatnich dwóch latach „wrzucić" biznes węglowy spółkom energetycznym, ale można mu zarzucić brak jasnej wizji i strategii co do rozwoju energetyki, w tym odnawialnej. Warto zauważyć, że raczej nie palił się on do wsparcia pomysłów wicepremiera Mateusza Morawieckiego dotyczących walki ze smogiem, a to jeden z priorytetów rządu.