Wielka tajemnica Antarktydy

Dawno zaginiony świat odkryli pod lodem grubości kilometra naukowcy amerykańscy.

Aktualizacja: 13.02.2019 20:33 Publikacja: 13.02.2019 18:03

Wielka tajemnica Antarktydy

Foto: AFP

8 lutego „Rzeczpospolita" informowała o wyjątkowo obiecujących tegorocznych ekspedycjach badawczych („Uczeni ujawniają zagadki Ziemi"). Wśród wymienionych znalazła się misja, której celem jest eksploracja podlodowego jeziora Mercer. Nie trzeba było długo czekać na potwierdzenie tej prognozy: badacze z University of Nebraska – Lincoln już dowiercili się do dna tego jeziora. Pod warstwą lodu kilometrowej grubości pobrali próbki z dna tego akwenu. Analiza laboratoryjna ujawniła nieoczekiwany fakt: próbki zawierają szczątki maleńkich zwierząt – niesporczaków. Wcześniej odkryto je już w wielu miejscach na ziemi, słyną z niesamowitej odporności.

Odkrycie w ciemności

Niesporczaki (Milnesium tardigradum) to bardzo małe bezkręgowce, które zasiedlają głównie środowiska wodne lub wilgotne. Znanych jest ponad 1000 gatunków niesporczaków. Długość ich ciała waha się od 0,01 do 1,2 mm. Są przezroczyste, bezbarwne, a jeśli zabarwione, wynika to z koloru pokarmu. Mogą wejść w stan kryptobiozy – spoczynku, który jest przerywany po ustaniu niekorzystnych warunków – na każdym etapie ich cyklu życia, w stadium jaja i osobnika dorosłego.

– Odkrycie jest całkowitym zaskoczeniem. Niesporczaki były pomieszane z masą osadu dennego – entuzjazmuje się David Harwood, mikropaleontolog, uczestnik ekspedycji.

W podobnym tonie, komentując odkrycie, wypowiedział się glacjolog dr Sławek Tulaczyk z Uniwersytetu Kaliforni w Santa Cruz, który od lat 90. zajmuje się osadami podlodowymi: – W tym przypadku nie są to organizmy pochodzenia wodnego, lecz lądowego. To naprawdę absolutnie wspaniałe odkrycie. Dotychczas nic podobnego nie zostało znalezione pod czasza lodową w żadnym miejscu na naszej planecie.

Aby wytłumaczyć „niewytłumaczalne", ten amerykański glacjolog wskazuje na kilka możliwości. Dwie najbardziej prawdopodobne są następujące: organizmy te dostały się do podlodowego jeziora wraz z wodami podziemnych rzek biorących początek na powierzchni ziemi, na zboczach gór. Inna możliwość: niesporczaki zostały uwięzione przez mróz w głębi lodowca, następnie przetransportowane do miejsca, gdzie je znaleziono, przesuwały się stopniowo, w miarę przesuwania się masy lodowej.

Tak czy inaczej wyjaśnienie tej zagadki leży w kompetencjach biologów, geologów oraz tych wszystkich uczonych, którzy studiują łańcuch transantarktyczny, ponieważ organizmy te pochodzą z regionu oddalonego co najmniej o 50 kilometrów od jeziora Mercer.

Badacze z University of Nebraska – Lincoln zamierzają teraz określić z największą aktualnie możliwą precyzją wiek znaleziska. Zastosują metodę datowania radioaktywnym izotopem węgla C14.

Przewidziane jest dokonanie sekwencjonowania DNA wydobytego z biologicznych resztek w osadach z jeziora, z „wnętrza Antarktydy". Konieczne będzie ustalenie, czy organizmy te pochodzą ze środowiska, do którego nie docierały nawet najmniejsze ślady promieni słonecznych.

Niektóre gatunki niesporczaków przeżyły nawet ekspozycję na promieniowanie kosmiczne na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Są w stanie przetrwać kilkadziesiąt lat w ekstremalnych warunkach, w temperaturach bliskim zeru absolutnemu – aż do plus 150°C, w próżni kosmicznej, w wysokim ciśnieniu, bez wody i tlenu.

Naukowcy z amerykańskiego Harvard University i brytyjskiego University of Oxford przypuszczają, że niesporczaki mogą przetrwać nawet zderzenie naszego globu z ogromną asteroidą. W artykule zamieszczonym w piśmie „Scientific Reports" dowodzą, że „przeżyją aż do śmierci naszej gwiazdy – Słońca".

Przetrwają wszystko

Biolodzy japońscy z Uniwersytetu w Keio (zespołem kierował prof. Kazuharu Arakawa) oraz brytyjscy z Uniwersytetu w Edynburgu (prof. Mark Blaxter) zbadali genom niesporczaka, aby poznać jego pozycję, usytuowanie w królestwie zwierząt oraz mechanizm, dzięki któremu można go nazwać najbardziej odpornym zwierzęciem na kuli ziemskiej. Jest on czymś w rodzaju hybrydy, która ma zarówno cechy zwierzęce, jak i cechy bakterii. Naukowcy nie odkryli jakiegoś szczególnego genu, który byłby obcy ziemskiemu życiu.

Pod względem ewolucyjnym niesporczak najbardziej zbliżony jest do nicieni (nematody), zwierząt bezkręgowych. Badacze spodziewają się, że ich białka znajdą zastosowanie w biotechnologii i medycynie w opracowywaniu nowych terapii. Wyniki prac publikuje pismo „PLOS Biology".

8 lutego „Rzeczpospolita" informowała o wyjątkowo obiecujących tegorocznych ekspedycjach badawczych („Uczeni ujawniają zagadki Ziemi"). Wśród wymienionych znalazła się misja, której celem jest eksploracja podlodowego jeziora Mercer. Nie trzeba było długo czekać na potwierdzenie tej prognozy: badacze z University of Nebraska – Lincoln już dowiercili się do dna tego jeziora. Pod warstwą lodu kilometrowej grubości pobrali próbki z dna tego akwenu. Analiza laboratoryjna ujawniła nieoczekiwany fakt: próbki zawierają szczątki maleńkich zwierząt – niesporczaków. Wcześniej odkryto je już w wielu miejscach na ziemi, słyną z niesamowitej odporności.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nauka
Czy mała syrenka musi być biała?
Nauka
Nie tylko niesporczaki mają moc
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?
Nauka
Niesporczaki pomogą nam zachować młodość? „Klucz do zahamowania procesu starzenia”