Producent e-aut wypracował zysk netto 331,5 mln dolarów (273,3 mln euro) po stracie 619,4 mln rok wcześniej, obroty niemal podwoiły się do 6,82 mld dolarów. W ubiegłym kwartale doszło też do zgromadzenia 881 mln dolarów wolnej gotówki, bo wzrosła produkcja, a zmalało zużycie kapitału; grupa zakończyła kwartał z zapasem 3,5 mld dolarów.
Prezes Tesli obiecał w maju zysk i generowanie przepływów gotówkowych w III i IV kwartale, co jego zdaniem zwolni firmę z szukania środków finansowych na rynku. Teraz powtórzył, że firma osiągnie zysk także w IV kwartale.
Poprawa bilansu wynika głównie ze zwiększenia produkcji limuzyn Model 3, w ostatnim tygodniu września zjechało z taśm montażowych 5300 sztuk. Na początku października firma ogłosiła, że w III kwartale produkcja wyniosła 53 239 sztuk, zgodnie z założeniem 50-55 tys., a dostarczono klientom 55 840. Tesla pochwaliła się, że marża od nich wzrosła do 20 proc. z 15 zakładanych.
Tesla po rożnych kłopotach musi teraz wykazać inwestorom, że osiągnęła zdolność masowej produkcji pojazdów wysokiej jakości. — Liczby dotyczące produkcji podane w tym miesiącu wskazują, że Tesla może produkować pojazdy. Chodzi o to, czy potrafi to robić rentowne i co ważniejsze, powstrzymać się od korzystania z rezerw kapitałowych. Mówienie, że odpowiedź jest dobitna byłoby eufemizmem — stwierdził Nicholas Hyatt z Hargreaves Lansdown.
Tesla poinformowała, że przed końcem 2018 r. zacznie przyjmować zamówienia na Model 3 w Europie i Chinach, auta pojawią się w Europie na początku 2019 r.