Ta sytuacja zwiększa presję na prezesa Hiroto Saikawę, który przystąpił już do dogłębnej reformy struktury kierowniczej i prowadzi trudną próbę sił z Renault o wyrównanie w przyszłości wpływów w sojuszu z Francuzami. Nissan przewiduje w roku do 31 marca 2020 spadek zysku operacyjnego o 28 proc. do 230 mln jenów (1,9 mld euro) wobec 318 (-45 proc.) mld z ostatniego roku; będzie to najskromniejszy wynik od 2009 r., który zakończył się stratą. 23 analityków przewidywało 457,7 mld jenów. 

Pogorszenie wynika z dużej korekty w górę wynagrodzenia Carlosa Ghosna za kilka lat wstecz, a także z przedłużenia gwarancji na pojazdy sprzedane w Stanach, na największym rynku firmy — pisze Reuter.

Gorsza prognoza wraz z rezygnacją dotyczącą zakładanej marży operacyjnej w średnim terminie — Nissan liczy teraz na 6 proc. do 2022 r. zamiast dotychczas 8 proc. i z obniżeniem prognozowanych obrotów do 14,5 bln jenów, a nie 16,5 bln — odbiły się rykoszetem na akcjach Renaulta w Paryżu, które mocno zniżkowały.

Agencja Kyodo podała tymczasem, że tokijska prokuratura wystąpiła do sądu o zmianę aktu oskarżenia wobec Carlosa Ghosna, bo chce dołączyć bardziej precyzyjne elementy jego transferów gotówki do zaprzyjaźnionego saudyjskiego biznesmana. Francuzowi zarzucono malwersacje finansowe i osobiste wzbogacenie się kosztem Nissana, czemu on zaprzecza i twierdzi, że jest ofiarą spisku. Obecnie przebywa na wolności w Japonii po wpłaceniu drugiej kaucji i czeka na proces.