Jaguar Land Rover, filia indyjskiej Tata Motors poniósł od kwietnia do września stratę 354 mln funtów (450 mln dolarów), ograniczył już produkcję w 2 angielskich fabrykach (Solihull, Castle Bromwich), co dotknęło około tysiąca pracowników tymczasowych. Powodem był spadek sprzedaży w Chinach, krajowego popytu na diesle i niepokoje wokół brexitu. JLR ogłosił plan zmniejszenia swych kosztów i jednocześnie poprawy przepływów gotówki o 2,5 mld funtów (2,8 mld euro). 

Osoba informująca o spodziewanych redukcjach załogi stwierdziła, że będą znaczne i dotyczyć kierowników, działów badań, sprzedaży i wzornictwa. Na tym etapie nie będzie cięć pracowników przy taśmie Firma zatrudnia u siebie w kraju ok. 40 tys. ludzi, w ostatnich latach zwiększała zatrudnienie w Chinach i na Słowacji. Nie chciała rozmawiać o tym z agencją Reutera.

JLR został największym producentem na Wyspach w 2016 r., chciał dojść do miliona pojazdów pod koniec dekady, ale w 2018 r. zwolnił tempo, bo sprzedaż po 11 miesiącach zmalała o 4,4 proc. W Chinach w III kwartale spadek wyniósł 44 proc., był największy ze wszystkich rynków. Zakład w Changshu stał przez większość października, aby zmniejszyć liczbę gotowych aut u siebie i w salonach - informował w październiku dyrektor finansowy JLR.

W razie twardego brexitu firma wstrzyma produkcję na 80 dni w swych 3 brytyjskich zakładach, podobnie jak inni producenci.