Ślimaczy wzrost cen mieszkań w Hiszpanii

W II kwartale, w szczycie pandemii, ceny mieszkań w Hiszpanii rosły najwolniej od 5 lat — wynika z danych urzędu statystycznego INE. A są analitycy, którzy uważają, że będą maleć w najbliższych miesiącach.

Publikacja: 09.09.2020 11:02

Ślimaczy wzrost cen mieszkań w Hiszpanii

Foto: Bloomberg

Wzrost o 2,1 proc. rocznie jest o punkt procentowy mniejszy niż w I kwartale i świadczy o ciągłym zwalnianiu tempa sektora nieruchomości — pisze Reuter. — Umiar cenowy potrwa w bieżącym roku jako konsekwencja krajowej i międzynarodowej sytuacji makroekonomicznej. Jest też możliwe, że INE zacznie odnotowywać w najbliższych kwartałach pierwsze spadki cen — powiedziała Anais López, dyrektorka ds. informacji w portalu obrotu nieruchomościami Fotocasa.

Mieszkania w nowym budownictwie były w dużym stopniu czynnikiem zwiększającym ceny w II kwartale, ich ceny wzrosły o 4,2 proc. rocznie wobec skromnych 1,8 proc. cen lokali na wtórnym rynku — wynika ze wskaźnika cen (IPV) opublikowanego przez urząd statystyczny.

Trudniejsze warunki dostępu do kredytów hipotecznych przez przyszłych właścicieli własnego lokum, których siła nabywcza nie wróciła jeszcze do poziomu sprzed kryzysu, miały również wpływ na kupno mieszkań na wtórnym rynku od końca 2019 r. — uważają w Fotocasa. Problemem Hiszpanii jest ponadto pandemia, liczba zakażonych przekroczyła już pół miliona, a w II kwartale nastąpił spadek gospodarczy o 18,5 proc. wobec I kwartału, największy w Unii.

Maleją koszty wynajmu

Ceny wynajmu mieszkań w dużych miastach zmalały w sierpniu mimo wzrostu o 0,8 proc. do maksymalnej stawki 11,4 euro za metr kwadratowy krajowej średniej — podał portal obrotu nieruchomościami Idealista.

Ograniczenia w przemieszczaniu się i wzrost popularności telepracy skłonił wielu Hiszpanów stłoczonych w małym metrażu do przeprowadzki do większych lokali, z ogrodem albo tarasem, daleko od centrum miasta.

W 28 największych miastach koszty wynajmu zmalały, najbardziej w Teruel (2,9 proc.), Sewilli (2,9) A Corunii (2,6), Kadyksie (2,2), Las Palmas i Tarragonie (po 2,1). W dużych aglomeracjach spadek ten wyniósł: w Walencji 2 proc., w Barcelonie 1,5 i w Madrycie 1,3 proc.; w dwóch ostatnich w czerwcu i lipcu spadek był o 2,5 i 1,7 proc. Stolica jest jednak nadal najdroższym miastem, trzeba tam płacić po 16,1 euro za m2, przed Barceloną z ceną po 16 euro.

Były też takie miasta, gdzie wystąpiła odwrotna tendencja wzrostu opłat za wynajem — w Sorii o 1,5 proc., Huesce o 1,4, Lleidzie o 1,3, Logrońo i Lugo po 1,2 proc.

Wzrost o 2,1 proc. rocznie jest o punkt procentowy mniejszy niż w I kwartale i świadczy o ciągłym zwalnianiu tempa sektora nieruchomości — pisze Reuter. — Umiar cenowy potrwa w bieżącym roku jako konsekwencja krajowej i międzynarodowej sytuacji makroekonomicznej. Jest też możliwe, że INE zacznie odnotowywać w najbliższych kwartałach pierwsze spadki cen — powiedziała Anais López, dyrektorka ds. informacji w portalu obrotu nieruchomościami Fotocasa.

Mieszkania w nowym budownictwie były w dużym stopniu czynnikiem zwiększającym ceny w II kwartale, ich ceny wzrosły o 4,2 proc. rocznie wobec skromnych 1,8 proc. cen lokali na wtórnym rynku — wynika ze wskaźnika cen (IPV) opublikowanego przez urząd statystyczny.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu