W 2009 roku Kamil D. miał w banku złożyć dwa weksle. Dokumenty były poręczeniami na kwotę ponad 2 mln franków szwajcarskich i ponad 300 tys. złotych.
Pod poręczeniami pojawiły się podpisy dziennikarza oraz jego ówczesnej małżonki.
Jak informuje WP.pl, weksel był zabezpieczeniem kredytu na zakup luksusowego domu w Szczyrku. Sprawie zaczęli się przyglądać śledczy z Prokuratury Regionalnej w Katowicach.
Pełnomocnicy byłej żony Kamila D. powiadomili prokuraturę, że podpis, który widnieje na dokumencie, nie należy do ich klientki.
Kamil D. chciał uzyskać z banku kredyt w wysokości 2,9 mln złotych - informuje TVP Info. Dodatkowo w 2011 roku dziennikarz miał przedstawić w banku podrobione oświadczenie żony o poddaniu się egzekucji do kwoty ponad 3,1 min franków szwajcarskich.
Postępowanie w tej sprawie zostało wszczęte po zawiadomieniu byłej żony dziennikarza. Dodatkowe zawiadomienie złożył bank, który udzielił kredytu.
D. usłyszał zarzuty podrobienia dokumentów umożliwiających uzyskanie kredytu i przedłożenia ich w banku oraz doprowadzenia banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości. Grozi za to nie miej niż pięć lat pozbawienia wolności lub 25 lat pozbawienia wolności.