Utrudnienia w dostępie do Sejmu rozpoczęły się 25 kwietnia, kilka dni po rozpoczęciu protestu niepełnosprawnych i ich opiekunów.
Kancelaria Sejmu wstrzymała wówczas wydawanie jednorazowych przepustek, z których korzysta wiele redakcji. Jak argumentowano - "z przyczyn organizacyjnych i bezpieczeństwa".
Według zapewnień Kancelarii Sejmu, zakaz miał mieć charakter tymczasowy, ale trwa do dziś.
Dziennikarz "Faktu" Dariusz Grzędziński, który próbował dziś wejść do Sejmu, został powstrzymany przez policję chroniącą wejścia do budynku.
W biurze przepustek, dokąd został skierowany, również nie uzyskał prawa wstępu. Ostatecznie Grzędziński skorzystał z podpowiedzi organizacji Watchdog Polska, która, powołując się na 61 art. Konstytucji już od ubiegłego roku monitoruje dostęp do Sejmu.