Ryanair znów w kłopotach: strajk niemieckich pilotów

Niemiecki związek zawodowy pilotów Vereinigung Cockpit wezwał pilotów Ryanaira do strajkowania już jutro, 12 września.

Aktualizacja: 11.09.2018 12:36 Publikacja: 11.09.2018 11:51

Ryanair znów w kłopotach: strajk niemieckich pilotów

Foto: Bloomberg

Zarząd ze swojej strony informuje, że strajk jest nielegalny i jego skutkiem będzie cięcie miejsc pracy. — Jeśli nie dojdzie do porozumienia w ostatniej chwili, zostanie odwołanych 150 z 400 rejsów operujących z/na lotniska niemieckie — powiedział we Frankfurcie wiceprezes ds. marketingu Ryanaira, Kenny Jacobs. Podkreślił, że zarząd jest gotów podjąć negocjacje w każdej chwili.

— Niemniej jednak, jeśli będziemy mieli takie protesty bez wcześniejszych zapowiedzi, operacje z niemieckich lotnisk będą niesłychanie trudne - dodał wiceprezes operacyjny, Peter Bellew.

Z kolei Jacobs we wcześniejszym oświadczeniu stwierdził, że powtarzające się strajki w Niemczech będą stanowiły podstawę do cięcia zatrudnienia tak pilotów, jak i personelu pokładowego, zwłaszcza w bazach mniejszych, gdzie ruch zimą jest minimalny i nie uzasadnia utrzymywania operacji. Wiadomo, że związek zawodowy Verdi, który zrzesza 1000 pracowników pokładowych w Niemczech także chce uzyskać lokalne, a nie „irlandzkie” kontrakty. Z kolei Ryanair zgadza się, aby takie kontrakty podpisać, ale dopiero po 2022 roku.

Ostatni raz taka akcja miała miejsce 8 sierpnia, w szczycie podróży wakacyjnych. Ucierpiało wówczas 55 tys. pasażerów irlandzkiej linii.

Niemcy uznali, że jest to jedyna metoda, aby na zarządzie niskokosztowego przewoźnika wymóc lepsze warunki pracy. Strajk miałby potrwać od 3 w nocy 12 września przez 24 godziny i uziemiłby wszystkie loty Ryanaira startujące z Niemiec. Piloci argumentują, że są zdesperowani, po tym jak po obietnicach zarządu Ryanaira złożonych w sierpniu nie nastąpiły żadne kolejne posunięcia ze strony pracodawcy. Taką sytuację potwierdza niemiecki mediator, Ingolf Schumacher. Ryanair ze swojej strony jest zdania, że do końca roku uda mu się podpisać porozumienia z pilotami i załogami we wszystkich krajach.

Bunt niemieckich pilotów nie jest jedynym kłopotem Ryanaira. — Ryanair wyraźnie chce podyktować własne warunki w tym sporze. W ten sposób do jakiegokolwiek porozumienia nie dojdzie— powiedział.

Swój protest na 28 września już teraz zapowiadają również związki zawodowe zrzeszające personel pokładowy w 5 krajach: Belgii, Holandii, Hiszpanii, Włoszech oraz Portugalii. Zarząd uważa, że strajki, to przesadna reakcja na obecny stan negocjacji. „Ponieważ już zaoferowaliśmy kontrakty na lokalnych warunkach oraz lepsze wynagrodzenia, strajki są nieuzasadnione i wzywamy naszych niemieckich pilotów, aby stawili się do pracy w najbliższą środę”— czytamy w piśmie Ryanaira wystosowanym do VC. Niemcy z kolei są zdania, że porozumienia, jakie Ryanair podpisał ze swoimi pilotami w Irlandii oraz we Włoszech w żaden sposób nie mogą stanowić wzoru dla podobnego porozumienia w ich kraju, ponieważ nie zostały tam uwzględnione kwestie płacowe i warunki pracy. Zresztą Niemcy uważają również, że ich włoscy koledzy kiepsko bronili swoich interesów. Dodatkowo dla VC nie do zaakceptowania jest fakt, że Ryanair zaproponował własnego, irlandzkiego mediatora, który nie ma pojęcia o niemieckim systemie prawnym.

Niemieccy piloci kilkakrotnie już we wrześniu wzywali pracodawcę do wznowienia negocjacji, ale ze strony zarządu w Dublinie pojawiały się jedynie krótkie oświadczenia. Zdaniem VC Ryanairowi nie zależy na porozumieniu, postanowił wziąć pracowników na przeczekanie, bo kilkakrotnie odrzucał kolejno proponowanych arbitrów w tym sporze.

Kłopoty Ryanair ma również w Szwecji, gdzie stowarzyszenie pilotów (SPF) zamierza pozwać Ryanaira za niewywiązywanie się ze złożonych obietnic , oraz wprowadzenia zakazu uczestniczenia w negocjacjach także pilotów, którzy zatrudnieni są w liniach konkurencyjnych wobec Ryanaira. w — W tej sytuacji także i Szwedzi szykują się do strajku — powiedział prezes SPF, Martin Lindgren.

Sytuacja w Ryanairze zrobiła się tak poważna, że po walnym zgromadzeniu zaplanowanym na 20 września Michael O'Leary, prezes linii nie spotka w dziennikarzami. A media, po raz pierwszy w historii linii, mają zakaz wstępu na konferencję.

Zarząd ze swojej strony informuje, że strajk jest nielegalny i jego skutkiem będzie cięcie miejsc pracy. — Jeśli nie dojdzie do porozumienia w ostatniej chwili, zostanie odwołanych 150 z 400 rejsów operujących z/na lotniska niemieckie — powiedział we Frankfurcie wiceprezes ds. marketingu Ryanaira, Kenny Jacobs. Podkreślił, że zarząd jest gotów podjąć negocjacje w każdej chwili.

— Niemniej jednak, jeśli będziemy mieli takie protesty bez wcześniejszych zapowiedzi, operacje z niemieckich lotnisk będą niesłychanie trudne - dodał wiceprezes operacyjny, Peter Bellew.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Transport
Branża lotnicza rozpala emocje. Temat kampanii wyborczych w całej Europie
Transport
Katastrofa w Baltimore. Zerwane łańcuchy dostaw, koncerny liczą straty
Transport
Nowy zarząd Portu Gdańsk. Wiceprezes z dyplomem Collegium Humanum
Transport
Spore różnice wartości inwestycji w branżach
Transport
Taksówkarze chcą lepiej zarabiać. Będzie strajk w Warszawie